Trzeba oceniać działania employer brandingowe

Trzeba oceniać działania employer brandingowe

Trzeba oceniać działania employer brandingowe

Jestem marketerem i każdą zaplanowaną i zrealizowaną akcję oceniam, zarówno sukces jak i porażkę, by dowiedzieć się co działa, a co nie działa. Nie inaczej jest z działaniami employer brandingowymi, które prowadzi coraz więcej pracodawców. W centrum uwagi są działania rekrutacyjne, ponieważ powszechna jest opinia, że coraz trudniej znaleźć kandydatów do pracy.

Działania employer brandingowe nie mogą być oderwane od celów biznesowych firmy. Skoro celem employer brandingowych jest stworzenie zespołu właściwych ludzi, a zadaniem stojącym przed tym zespołem jest realizacja celów biznesowych. Większość z pracodawców to firmy komercyjne, dlatego łatwo wywnioskować, że celem biznesowym będzie wypracowanie zysku, utrzymanie odpowiedniej pozycji rynkowej, zdobycie przewagi konkurencyjnej.

Na potrzeby codziennej pracy, te główne cele biznesowe kaskadujemy na cele szczegółowe, przypisane poszczególnym działom, a de facto i osobom. Dlatego pracownicy działu HR mówią o celach rekrutacyjnych, komunikacyjnych (kształtowanie kultury organizacji). Dlatego też trzeba oceniać cele employer brandingowe, a te zmieniają się wraz z rozwojem firmy.

Zazwyczaj kiedy pracodawcy inicjują pierwsze działania EB to dotyczą one rekrutacji, stąd też ocenia się działania employer brandingowe przez pryzmat rekrutacji. Stosuje się różne wskaźniki takie jak: całkowita liczba aplikacji, całkowity koszt rekrutacji (zewnętrzne + wewnętrzne), całkowity czas rekrutacji, stopień dopasowania kandydatów do organizacji (jaki procent nowych pracowników / stażystów i praktykantów zdecyduje się na związanie z firmą po upłynięciu okresu próbnego).

Kolejny krokiem jest poszerzenie celów employer brandingowych o cele wizerunkowe oraz cele związane z internalizacją pracowników. Zatem osobno ocenia się proces rekrutacji, osobno procesy komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej, a ponadto proces identyfikacji pracownika z firmą pracodawcy.

Jeszcze bardziej sprawa się komplikuje kiedy firma promuje kulturę organizacyjną opartą na empowermencie i oczekuje, że pracownicy firmy bedą zaangażowani. Oprócz rekrutacji oceniamy działania wizerunkowe, procesy kształtowania kultury organizacji i procesy motywacyjne związane z angażowaniem pracowników. Koło działań employer brandingowych poszerza się i zaczyna obejmować większość procesów HR-owych (twardych i miękkich).

Dla firmy komercyjnej, działania employer brandingowe oceniane są z punktu widzenia realizacji celów biznesowych. Pytanie podstawowe jest niezmienne – kiedy nowi pracownicy będą generować odpowiednie przychody dla firmy. Punktem wyjścia jest analiza bilansu / rachunku wyników. Można wyliczyć przychód (zysk) firmy na jednego pracownika. Powszechne oczekiwanie jest takie, by dzięki działaniom employer brandingowym stworzyć taki zespół ludzi, który będzie generował coraz wyższe przychody na jednego pracownika.

Obecnie prowadzenie działań employer brandingowych – rekrutacyjnych i wizerunkowych – oznacza podejmowanie jednocześnie bardzo wielu akcji. Ułożenie mapy procesów ułatwia to zadanie i pomaga wyselekcjonować odpowiednie mierniki. Można sobie zadać pytanie jaką rolę odgrywa EVP, czyli Employer / Employee Value Proposition, czyli oferta wartości pracodawcy. To swoisty magnes przyciągający uwagę kandydatów. Lista atrybutów EVP powinna być ewaluowana nie tylko pod kątem, czy faktycznie przyciąga właściwych kandydatów do firmy, ale również czy wspiera realizację celów biznesowych firmy.

Poznaj najpopularniejsze mierniki EB – TUTAJ. 

W trosce o klienta wewnętrznego – pracowników

W trosce o klienta wewnętrznego – pracowników

W trosce o klienta wewnętrznego

Czy wiesz, że 15 marca obchodzony jest Dzień Konsumenta? Zdecydowana większość firm komercyjnych wnikliwie bada poziom satysfakcji klientów zewnętrznych. Zebrane w ten sposób informacje są niezwykle ważne i pozwalają poprawić zarówno poziom obsługi klienta, jak i jakość oferowanych produktów i usług oraz warunków współpracy. A czy Twoja firma bada klienta wewnętrznego?

Firmy doskonale zdają sobie sprawę, że obecnie, w dobie mediów online sprawdzenie opinii na temat kontrahenta jest proste. Coraz więcej firm kompleksowo bada tzw. drogę klienta (ang. customer journey management), by dowiedzieć się jakie są tzw. momenty prawdy. Takie postępowanie pozwala na poznanie wąskich gardeł i wyeliminowanie błędów.

W 50 proc. polskich firm bada się poziom satysfakcji lub zaangażowania pracowników. Ale czy kiedykolwiek w Twojej firmie przeprowadzono badania oceny Dział HR? Postrzegając współpracowników jako klientów wewnętrznych można zbadać poziom satysfakcji na temat sposobu wypełniania powierzonych funkcji przez pracowników firmy. Na ten pomysł wpadli D. Ulrich i J. Conner. Od 2013 roku korzystam z ankiety opracowanej przez tych amerykańskich badaczy i rekomenduję moim klientom. Zazwyczaj wyniki są zaskakujące. Zupełnie inaczej oceniają się sami HR-owcy, a zupełnie inaczej i niestety zazwyczaj mniej optymistycznie pozostali pracownicy.

 

Zachęcam i Ciebie byś poznał / ła opinie na temat Działu HR. Analiza uzyskanych wyników jest cennym źródłem informacji w procesie kształtowania marki pracodawcy. Wystarczy, że podasz swoje imię i adres e-mail i możesz pobrać ankietę oceny działu HR.

Ankieta zawiera 40 pytań opracowanych przez D.Ulricha i J. Conner i pozwala odpowiedzieć na pytania jakie funkcje są realizowane przez dział HR, jak również jak są oceniani pracownicy działu HR przez pozostałych pracowników. W ten prosty sposób dowiesz się, czy dział HR w Twojej firmie skupia się na jednym z czterech zadań (zadania strategiczne, administracyjne, rzecznika pracowników i agenta zmian), a może udaje się pogodzić wszechstronne wymagania. 

Dlaczego warto? Przygotowując diagnozę organizacji lubię opierać moje sądy na danych pozyskanych z badań ilościowych i jakościowych. Badania ilościowe dają odpowiedź na pytanie jaka wagę przywiązują pracownicy (lub inni interesariusze) do poruszanych tematów. Dzięki temu uzyskuję rzetelną wiedzę opartą na opiniach samych zainteresowanych.

Zakładam, że specjaliści employer brandingu podejmują swoje decyzje w oparciu m.in. o badania. Są one źródłem nie tylko informacji, jakie są postawy i oczekiwania, ale również jak są oceniane zrealizowane działania / projekty oraz zachowania innych osób w organizacji. Dobra informacja zwrotna jest bezcenna.

Dlatego rekomenduję wszystkim HR-owcom / specjalistom EB sprawdzić co o dziale HR sądzą pracownicy. W Polsce większość  inicjatyw employer brandingowych jest podejmowana przez pracowników HR. Pozwólcie innym ocenić wasze starania.

D. Ulrich od lat promuje ideę tworzenia wartości przez dział HR. Jego pierwsze książki zostały opublikowane w latach 90. XX wieku. Część z nich jest już przetłumaczona na język polski. Uważa on, że współczesne organizacje potrzebuję „megaomnibusa” a nie kadrowca. Zauważalna jest ewolucja obowiązków przydzielanych osobom zarządzającym procesami HR-owymi w organizacjach: od kadrowca / personalnego do specjalisty ZZL / HR i Kapitału Ludzkiego. Cieszy mnie fakt, że coraz więcej firm stosuje nowe nazwy stanowisk: HR Biznes Partner oraz People&Culture Manager. Nazwa stanowiska definiuje przecież obszar działania.

Ważny komentarz: Na grupie na Facebooku pojawiło się pytanie i na nie tutaj odpowiem. Ankieta może być wykorzystywana do celów wewnętrznych. Została opracowana przez D. Ulricha i opisana w jego książce „Tworzenie wartości przez dział HR”. Ja przygotowałam polską wersję ankiety, natomiast rekomenduję, by w każdej organizacji dopasować słownictwo ankiety do realiów firmy (o jakie procesy chodzi, o jaką strategię itp.). Jej podstawowym celem jest poznanie jak jest postrzegany dział HR – czy jako strateg, administrator, rzecznik pracowników czy agent zmiany. 

Chcesz pobrac ankietę – zapraszam TUTAJ.

Poznaj wyniki badania na temat przełożonych – TUTAJ

Kobiecy i męski styl zarządzania

Kobiecy i męski styl zarządzania

Kobiecy i męski styl zarządzania

 

Po raz pierwszy o kobiecych i męskich organizacjach, w kontekście analizy kultury organizacji pisał w latach 90. XX wieku Geert Hofstede.

W swojej książce „Kultury i organizacje” pisał m.in tak: „Męskie i kobiece kultury tworzą odmienne typy bohaterów w sferze zarządzania.

W obu kulturach oczekuje się, że menedżerowie będą ludźmi zdolnymi, obdarzonymi inteligencją na ponadprzeciętnym poziomie i wykazującymi się ogromną chęcią działania, ale męski menedżer to dodatkowo człowiek łatwo i szybko podejmujący decyzje, asertywny i agresywny (swoją drogą słowo „agresywny” ma pozytywne konotacje tylko w kulturach męskich). ” (str. 155-156)

Normy ogólne – na podstawie G. Hofstede (str. 157).

Kultury kobiece Kultury męskie

– podstawową wartością jest troska o innych i ich ochrona

– ważni są ludzie i przyjazne relacje między nimi

– każdy powinien być skromny i pokorny

– zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą być czuli i dbający o relacje międzyludzkie

– sympatia dla słabszych

– pracuje się, żeby żyć

– menedżerowie kierują się intuicją i dążą do porozumienia

– konflikty są rozwiązywane na drodze kompromisu i negocjacji

– najwyżej cenione są sukcesy materialne i postęp

– ważne są pieniądze i dobra materialne

– mężczyźni powinni być asertywni, ambitni i twardzi

– okazywanie czułości i dbanie o relacje międzyludzkie jest rolą kobiet

– sympatia dla silnych

– żyje się, żeby pracować

– menedżerowie powinni podejmować zdecydowane decyzje i być asertywni

– konflikty są rozwiązywane przez konfrontację siły

Ostatnimi czasy częściej mówi się o kobiecych i męskich stylach zarządzania, mając na myśli role społeczne, niezależnie od tego czy szefem jest kobieta czy mężczyzna. Wiele mówi się o kobietach szefach w spółkach technologicznych: Sheryl Sandberg, Marissa Mayer, Meg Whitman i o tym jak zmieniły trudny, męski świat biznesu.  W Polsce również są firmy, które wspierają kobiety w biznesach. Warto wymienić firmy takie jak: GE (oddział Lotnictwo), Siemens, Capgemini, Deloitte czy Sephora, które organizują warsztaty, kluby dla kobiet by wspierać inne kobiety w firmach i pomagać im awansować i realizować się zawodowo.

Z punktu widzenia budowania marki pracodawcy na szczególne znaczenie zasługuje promowanie wartości w firmach, które rzeczywiście znoszą jakiekolwiek oznaki nierównego traktowania. Choć żyjemy w XXI wieku nadal musimy przypominać, że nie ma żadnych racjonalnych argumentów, by ograniczać dostęp kobiet do jakiejkolwiek dziedziny, szczebla zawodowego czy rodzaju pracy.

Przytoczmy kilka danych. Pracujące Polki mają z reguły lepsze przygotowanie niż mężczyźni – aż 40 proc. pracujących Polek ma wyższe wykształcenie w porównaniu do 25 proc. pracujących Polaków (dane za 2014 rok – raport Więcej kobiet w zarządzaniu to się opłaca). Firmy kochają kobiety jako konsumentki, które decydują o zakupach w branżach takich jak: żywność, kosmetyki i chemia gospodarcza, odzież, produkty dla dzieci, edukacja, wystrój domu. Ale już mniej uwagi poświęcają kobietom jako strategom, członkom zarządów i rad nadzorczych.

Czy wiecie, że w krajach unijnych oblicza się Gender Equality Index od 2010 roku. Najwyższy jest w krajach skandynawskich, średnia unijna wynosi 54, a Polska plasuje się 10 punktów niżej.

W 2013 roku IQS przeprowadziło ciekawe badania, z których wynika, że kobiece zarządzanie charakteryzuje: „porządek i kontrola, odwaga, wiedza, pasja i zaangażowanie oraz pomysłowość. To także kobiety są bardziej skłonne do inwestowania w zespół. Czują się odpowiedzialne za jego rozwój, za atmosferę i warunki pracy. Myśląc o mężczyźnie szefie, badani mieli skojarzenia z władzą, wiedzą, porządkiem, odwagą oraz pasją i zaangażowaniem.” (za D. Czerwińska, 2013).

Ale kobiety popełniają też błędy w zarządzaniu. Psycholog Leszek Mellibruda przygotował typologię kobiet biznesu. Spójrzmy na nią z przymrużeniem oka:

  • Królowa śniegu: szefowa sztucznie narzuca dystans w relacji z pracownikami;
  • Sympatyczna kwoka: szefowa manifestuje swoją opiekuńczą postawę wobec pracowników;
  • Wściekła tygrysica: szefowa jest wybuchowa i okazuje negatywne uczucia wobec pracowników, niezależnie od tego, czy zawinili danej sytuacji;
  • Romantyczny łabędź: szefowe tego typu nadmiernie koncentrują się na swoim wizerunku, zamiast na obowiązkach służbowych;
  • Caryca Katarzyna: szefowa stale wykorzystuje ludzi w firmie, narzuca im służalczy wzorzec zachowań.

O kobiecym stylu zarządzania piszą: S. Sandberg (Facebook) i M. Meyer (Google).

Przeczytaj o wynikach autorskiego badania jak oceniają swoje przełożone i przełożonych pracownicy w Polsce. 

 

film @Finansforbundet (Norge)

Kobiety w employer brandingu

Kobiety w employer brandingu

Kobiety w employer brandingu!

 

Kobiety stanowią 52 proc. ludności świata i wciąż, nawet w XXI wieku, muszą przypominać o swoich prawach. Fakty są następujące.

W działach HR i PR firm – polskich i międzynarodowych, małych, średnich i dużych – pracują w większości kobiety. Piastują odpowiedzialne funkcje i na co dzień decydują o ważnych, strategicznych kwestiach – kogo zatrudniać oraz jak się komunikować.

Decydują zatem z jakich osób składa się zespół pracowników, który decyduje o tym czy firma odniesie sukces rynkowy, przewagę konkurencyjną i będzie dalej się rozwijać.

Patrząc jednak na skład zarządów firm w Polsce warto przywołać kilka faktów. Dyrektorzy HR, nie mówiąc o dyrektorach PR rzadko są członkami zarządów firm działających w Polsce. Do chwalebnych wyjątków należą członkinie inicjatywy HR Influencers. Podobnie jest ze składem zarządów organizacji branżowych: PSZK (1xM + 1xK), PSPR (3xM + 2xK), ZFPR (3xM + 1xK) – tylko 4 kobiety na 11 członków.

Pociąga to za sobą decyzje ekonomiczne. Nadal w Polsce kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni, choć wykonują te same obowiązki. Świadczą o tym badania firmy Sedlak&Sedlak które potwierdzają, ze różnice w wynagrodzeniach są tym wyższe, im wyższe stanowisko piastują kobiety. Luka płacowa wyniosła 19 proc. w 2016/2017 r.

Co z tego wynika? Jaką są konsekwencje dla budowania marki pracodawcy? Jest ich kilka.

Po pierwsze to promocja kobiet w tzw. zawodach męskich. Coraz więcej kobiet podejmuje trudne studia na uczelniach technicznych i następnie pracę w działach IT oraz w firmach tzw. nowych technologii. Wiele dobrego można napisać o inicjatywie Dziewczyny na Politechniki. Już 37 proc. studentów na politechnikach to kobiety!

Po drugie to promocja szacunku do drugiego człowieka. Mam tu na myśli promocję kultury organizacji, która potępia jakiekolwiek przypadki braku szacunku w stosunku do drugiego człowieka. Same przepisy nie wystarczą. Kodeks pracy opisuje to wyraźnie.

 

Dyskryminacją jest nierówne traktowanie pracowników ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Natomiast do nierównego traktowania dochodzi w sytuacji, gdy nierówność nie jest podyktowana przesłankami dyskryminacyjnymi, np. wynika z niechęci przełożonego do pracownika spowodowanej różnicami charakterów. (za serwisem Kadry Infor

I to właśnie kwestia dyskryminacji powinna być priorytetem na najbliższe lata. Wspomina o tym raport ADP z 2018 roku.

Aż 1/3 pracowników w Europie wskazuje, że jest dyskryminowana ze względu na wiek i płeć. Z uwagi na powszechność stosowania umów zleceń i umów o dzieło w Polsce, trzeba też pamiętać, że również pracownicy zatrudnieni na umowy cywilnoprawne mogą być uznani za dyskryminowanych. Konsekwencje dla poszczególnych pracowników są ogólnie znane – trudniej takim osobom uzyskać kredyt na mieszkanie, samochodów czy wynająć mieszkanie.

Po trzecie, należy zadbać o taką organizację pracy, która sprzyja zachowaniu równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Jakkolwiek wciąż więcej mówi się o kobiet (i urlopach macierzyńskich / wychowawczych) to temat dotyka wszystkich pracowników posiadających dzieci. Są pracodawcy tacy jak Nivea / Beiersdorf oraz Future Processing, którzy posiadają przyzakładowe przedszkole, ale nie każda firma jest w stanie w ten sposób się zaangażować. Można zacząć od tego, by oferować pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy. W Polsce jednak wciąż mało pracodawców godzi się na to. W państwach bogatszych, jak Austria, Niemcy i Szwajcaria kobiety cenią sobie możliwość pracy na pół etatu.

 

Po czwarte, kobiety w HR-ze, PR-ze i EB, powinny nawzajem się wspierać. Inicjatyw może być wiele. Nie chodzi jedynie o promocję marki własnej, ale także o mentoring czy dzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Cieszy fakt powstawania licznych inicjatyw oddolnych, jako grupy na Facebooku, spotkania networkingowe czy stowarzyszenia kobiet w biznesie, start-upy, które dodają odwagi zainteresowanym. Żyjąc w XXI wieku jesteśmy skazane na coraz większe wymagania społeczne, technologiczne i ekonomiczne i dzięki wzajemnemu wsparciu możemy osiągać cele zawodowe, społeczne i prywatne.

Jako motywację jak kobiety mogą pomagać innym kobietom wstawiłam wideo z finiszu biegu. Mówi więcej niż słowa!

Znasz określenie męski i kobiety sposób zarządzania? Poczytaj więcej na ten temat TUTAJ. 

 

Skąd specjalista employer brandingu powinien czerpać wiedzę?

Skąd specjalista employer brandingu powinien czerpać wiedzę?

Skąd specjalista employer brandingu powinien czerpać wiedzę?

Każdy specjalista employer brandingu powinien stale uczyć się, by pogłębiać swoją wiedzę, a dzięki temu lepiej i pewniej kształtować niepowtarzalną markę pracodawcy. Tylko skąd czerpać wiedzę?

Oto kilka wskazówek, które podpowiedzą w jaki sposób można skutecznie szukać inspiracji.

 

1.Śledź trendy rynkowe.

Nie ma takiej firmy, która przeprowadzałaby samodzielnie wszystkie potrzebne badania rynkowe. Jest to nie tylko kosztowne, ale i czasochłonne. Dlatego warto studiować ogólnie dostępne bezpłatne raporty opracowywane przez firmy konsultingowe, instytuty badawcze i uczelnie wyższe. W ten sposób można zdobyć informacje na temat ogólnych trendów. 

Polecam Twojej uwadze RAPORTY – które dotyczą rynku pracy. Staram się tę listę aktualizowac na bieżąco.

Ale sam raport to początek. Trudniej samodzielnie wyciągać wnioski, czy opisywane zmiany są adekwatne w stosunku do branży, w której działa dana firma oraz w jakim tempie te zmiany następują.
Zmiany są stałym elementem otoczenia firmy i najczęściej mają charakter: technologiczny, prawny, ekonomiczny i społeczny. Co ważne wszystkie te zmiany zachodzą jednocześnie i powodują  wyzwania, przed którymi stoją firmy. To co firma uzna za wyzwanie, a co za szansę rozwojową zależy od menedżerów firmy.

Moje doświadczenie podpowiada mi, że właściwe rozpoznanie zmian i wyzwań stanowi trudność w firmach. Przeważają dwie opinie:

  • decyzje zapadają na szczeblu menedżerskim i dotyczą kwestii operacyjnych czyli spraw bieżących. W praktyce to oznacza, że menedżerowie są zaskoczeni zmianami na rynku pracy i podejmują działania, by raczej gasić pożary niż im zapobiegać.
  • decyzje zapadają na szczeblu menedżerskim, ale po konsultacjach w ramach grupy roboczej, której celem jest zbadanie trendów. Propozycje zmian są zazwyczaj lepiej dopasowane do rynku pracy i nie powodują aż tak wielu problemów z implementacją zmian w firmach.

Kolejnym ważnym dla mnie źrodłem wiedzy są książki i artykuły naukowe. Publikuję listę ciekawych książek – nie tylko z dziedziny HR, marketingu, ale również zarządzania.

Spójrz na polecane przez mnie:

 

Artykuły naukowe znajdziesz w Google Scholar.

 

2. Zapoznaj się z najlepszymi praktykami rynkowymi

Warto czerpać wiedzę od najlepszych. Wysoko sobie cenię przykłady dobrych praktyk, jakkolwiek rzadko działania takie można zastosować w danej firmie od razu. Ale to dobre źródło inspiracji.

Od kilku lat tworzę listę ciekawych kampanii employer brandingowych – polecam!

Media opisują nowe inicjatywy wielkich korporacji, które choć mają ogromną siłę medialną, to stanowią ok. 3000 pracodawców w Polsce. To zasługa ich działów PR. 

Znacznie więcej jest firm sektora MSP, ale dobre przykłady tych firm są stosunkowo rzadko promowane w mediach. Specjalistom employer brandingu pozostaje samodzielnie szukać informacji na temat case studies, które można znaleźć na łamach prasy HR-owej, blogach i wortalach HR.

Rekomendowane przeze mnie czasopisma to:

  • Personel Plus
  • Personel & Zarządzanie
  • HR Business Partner

Rekomendowane portale:

Rekomendowane przeze mnie blogi:

 

3. Poznaj własną organizację

Im więcej informacji zdobędziesz na temat własnej organizacji, tym lepiej możesz ją zrozumieć. O wyjątkowości organizacji stanowią zatrudnieni w niej ludzie. Tak jak każdy z nas jest inny, niepowtarzalny, tak i niepowtarzalne są organizacje, które tworzymy.

Podstawowy błąd jaki popełniają specjaliści employer brandingu to wyciąganie wniosków na bazie własnych opinii i doświadczeń. Tyle, że budując markę pracodawcy, grupą odbiorców są menedżerowie, pracownicy, kandydaci i inni interesariusze. Nie liczy się to co lubi specjalista EB, ale jaką opinię mają odbiorcy marki.

W tym celu firmy od lat badają opinie pracowników, poprzez badania ankietowe satysfakcji lub zaangażowania oraz badania jakościowe konceptów akcji i kampanii employer brandingowych. Ważna jest opinia większości, ponieważ marka pracodawcy powinna być adekwatna dla odbiorców i przez nich uznawana za ważną i wyjątkową.

W ostatnich latach ciekawym rozwiązaniem są tzw. culture booki – opisujące organizację, jej ludzi, zwyczaje, wartości i normy. Moją uwagę zwróciły culture booki nastepujących firm:

 

4. Słuchaj innych

Specjaliści employer brandingu powinni lubić innych ludzi i wsłuchiwać się w ich opinie. Mówiąc wprost lub między wierszami inni ludzie przekazują nam informacje o tym, co jest dla nich ważne. Podobnie w firmach, ludzie dzielą się opinią czym dla nich jest praca w ogóle, czy ma ona sens, czy jest satysfakcjonująca, i jak postrzegają danego pracodawcę. Dlatego obowiązkową praktyką specjalistów EB powinna być praca na różnych stanowiskach i w różnych działach firmy – jeden dzień w miesiącu – by poznać inną perspektywę. Jak wiele o własnej firmie dowiadują się szefowie, niech świadczy o tym program typu Kryptonim Szef.

 

5. Miej odwagę próbować coś nowego

Nikt nie znajdzie gotowej recepty jak budować markę pracodawcy w internecie lub na kartach książek. To zajęcia praktyczne, ale obarczone ryzykiem większego lub mniejszego popełnienia błędu, niedopasowania czy nieskuteczności. Dlatego warto pierwsze kroki stawiać u boku mentora, wewnętrznego lub zewnętrznego, konsultować propozycję i podchodzić do swojego zadania refleksyjnie. Skoro każda marka ma być unikalna, to i sposób jej budowania musi być unikalny.

Znajdź własnego mentora i konsultuj z nim swoje propozycje. Zadaniem mentora jest ostrzec Cię przed wpadką, ale i rozwijać Twoje skrzydła.

Photo by Randy Tarampi on Unsplash

Polecam Twojej uwadze:

Kim jest specjalista employer brandingu?

Kim jest specjalista employer brandingu?

Kim jest specjalista employer brandingu?

Kim jest specjalista ds. employer brandingu?

Od kilku lat piszę na temat brandingu, ale stosunkowo rzadko poruszam temat specjalisty employer brandingu. Nadszedł czas, by szerzej go omówić.

 

Od czego zależy rola i zakres działań specjalisty employer brandingu?

Przede wszystkim od tego jakie są oczekiwania zarządu w zakresie budowania marki i wizerunku pracodawcy. Jeśli szefom firmy zależy na silnej i rozpoznawalnej marce to zakres obowiązków i oczekiwań w stosunku do tej osoby będzie bardzo szeroki. Może zdarzyć się i tak, że wówczas zadania te trzeba będzie powierzyć grupie osób, a nie jednemu specjaliście. W takim przypadku punktem wyjścia powinno być opracowanie strategii marki pracodawcy a następnie określenie które zadania, w jakiej kolejności będą realizowane.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku, gdy zarząd firmy zdaje sobie sprawę, że firma od lat cieszy się dobrą reputacją, działa na konkurencyjnych rynkach, czy to B2C czy B2B i czerpie korzyści z wyrazistej marki korporacyjnej. Czyż nie tak jest w przypadku najbardziej rozpoznawalnych firm z rankingu BrandZ? Czy w takim przypadku chodzi o kreowanie nowej marki? Absolutnie nie. W tym przypadku chodzi o pielęgnowanie już rozpoznawalnej marki korporacyjnej, która de facto jest też marką pracodawcy.

Jeszcze inaczej jest w sytuacji, w której szefowie firmy chcą osiągać tylko krótkotrwałe efekty, jak choćby szybko zrekrutować nowych pracowników. Im wcale nie chodzi o budowanie marki pracodawcy, trwałych relacji między pracodawcą a pracownikami, a jedynie o pozyskanie pracowników do wykonania jakiejś roboty. Trudno nawet mówić o budowaniu jakiegokolwiek wizerunku, ponieważ w takiej sytuacji chodzi tylko o szybką rekrutację. Z mojej praktyki wynika, że niestety bardzo wielu pracodawców tak właśnie postrzega employer branding.

 

Drugie ważne pytanie brzmi: czego oczekuje się od specjalisty employer brandingu?

Czy ma być partnerem dla zarządu, inicjować strategie i projekty, zastanawiać się jaka powinna być rola pracowników w budowaniu przyszłości firmy i reaiizacji celów biznesowych, czy ma być rzecznikiem pracowników i agentem zmian w relacjach między pracodawcą i pracownikiem. Jeśli tak, to czy te oczekiwania nie pokrywają się z postulatami D. Ulricha i jego wizją działu HR w XXI wieku? Czyż to nie pracownicy HR-u od lat badają opinie pracowników, weryfikują jak wartości i normy firmowe działają w praktyce i czy pracownicy starają się angażować w projekty firmowe.

A może zarząd jedynie oczekuje, by specjalista employer brandingu był tubą propagandową, sternikiem komunikacji wewnętrznej, organizatorem konkursów i akcji wewnętrznych, być może i akcji CSR-owych? By opracowywał gazetki wewnętrzne, aktualizował posty w intranecie, przygotowywał relacje (i robił zdjęcia) i dzielił się informacjami z innymi pracownikami.

 

Trzecie pytanie nasuwa się już samo: jaką wartość wnosi specjalista employer brandingu do firmy?

Wiele zależy od osobowości, wiedzy i doświadczenia, umiejętności współpracy i chęci działania. Ja to nazywam energią. Taka osoba wcale nie musi być głośnym ekstrawertykiem, który szybko się nudzi i szybko zapomina co i komu coś obiecał. Może być energetycznym introwertykiem z pasją odkrywania i tworzenia czegoś nowego. Ważne, by swoje inicjatywy doprowadzał do realizacji, ponieważ liczy się tylko taka zmiana, która faktycznie się dokonała. Z doświadczenia wiem, że wdrożenie każdego planu wymaga cierpliwości i mnóstwa przygotowań. Będąc dyrektorem marketingu w jednej z firm, nad wprowadzeniem nowej marki produktu pracowałam 2,5 roku! Tyle czasu zajęło całemu mojemu zespołowi przygotowanie konceptu, dostosowanie produktu do przepisów prawnych, testowanie opakowań i opracowanie planu wsparcia sprzedaży. Potem jeszcze kilka miesięcy zajęło nam wdrażanie planów w życie. Ale było warto!

Polecam wpis: 

Jak przekonać zarząd do działań employer brandingowych