Odwaga to jedna z naszych czterech wartości

Odwaga to jedna z naszych czterech wartości

O budowaniu atmosfery w polskim oddziale firmy Levi Strauss & Co opowiada Dorota Gutkowska w rozmowie z Julitą Dąbrowską.

Odwaga to jedna z naszych wartości!

DOROTA GUTKOWSKA, General Manager Eastern Europe

Dorota Gutkowska has joined Levi Strauss & Co. in May 2003 and since then she has been managing a diverse and evolving portfolio of Eastern European markets. Her today’s geographical scope covers 20 countries, with 10 being the member of an European Union and some established upon dissolution of the Soviet Union as well as countries established on the western part of the Balkans upon end of Yugoslavia. She focuses in her role on leading regional organisation with multiple sales channels to grow Levi’s® business in Eastern Europe. Being seasoned leader and thanks to progressive career path at brand-led organizations, she possesses solid marketing, sale and financial background. She exhibits great understanding of Retail environment, aims for brand excellence and to delight the consumer in a product-driven way. Dorota joined Levi Strauss & Co. from Frito Lay Poland (Pepsi & Co.) where she served lastly the position of the Executive Board Member and the Commercial Director. Prior to Pepsi &Co. Dorota held leadership roles in sales and marketing at Unilever. On top of her management role at Levi Strauss & Co. Dorota serves as well as the Board member of Levi Strauss Foundation. Dorota received a Master’s degree in Economy from Main School of Commerce in Warsaw. She also attended the Executive Program of Northwestern University’s Kellogg School of Business for Consumer Marketing, the Tuck School of Business and Storewars Programme at INSEAD.

JD: Historia marki Levi Strauss sięga XIX wieku …

DG: To prawda. Levi Strauss & Co jest jedną z największych światowych marek odzieżowych i światowym liderem w produkcji dżinsu. Od kiedy w 1873 roku Levi Strauss, emigrant z Niemiec, wynalazł dżins, spodnie sygnowane marką Levi’s ® są najbardziej rozpoznawalnymi na świecie. Obecnie są dostępne w 110 krajach świata, w tym również w Polsce. Historia firmy Levi Strauss Poland rozpoczyna się w październiku 2001 roku, kiedy to została zarejestrowana spółka – polski oddział. Obecnie zatrudnia ponad 1.200 pracowników, zarówno w biurze zlokalizowanym w Warszawie, sklepach własnych , jak i w fabryce w Płocku. Polski oddział firmy obsługuje rynki Europy Wschodniej, a produkty szyte w płockiej fabryce są wysyłane do całej Europy.

JD: Kim są pracownicy firmy?

DG: To utalentowani ludzie, o różnorodnych doświadczeniach, zainteresowaniach i charakterach. Idealnie się uzupełniamy i dzięki temu potrafimy wspólnymi siłami „przenosić góry”. Są to osoby dynamicznie i odpowiedzialne, wykonujące starannie swoje obowiązki. Zatrudniamy otwartych na nowe wyzwania absolwentów, jak i osoby z dużym doświadczeniem zawodowym. A my staramy się, by mieli interesujące zadania i by dzielili się swoimi pomysłami z innymi pracownikami. Zatrudniamy osoby, które podzielają nasze wartości. Szukamy najlepszych, które dotrzymują słowa i osiągają wyniki, szybko się uczą i dzięki temu motywują innych do działania. To osoby innowacyjne, które nieustannie poszukują nowych wyzwań i chcą się rozwijać w międzynarodowym środowisku.

JD: Jak budujecie atmosferę w firmie?

DG: Nasz sukces zawdzięczamy niestandardowym pomysłom. Dokładamy starań, by tworzyć atmosferę sprzyjającą generowaniu nowych idei. Pracownicy starają się osiągać najlepsze wyniki oraz budować przyjazne relacje. Relacje zarówno wewnątrz firmy, jak i na zewnątrz. Nastawienie na otoczenie zewnętrzne, jak i na pracę zespołową, autentyczność w działaniu, to wszystko sprawia, że praca w Levi Strauss &Co jest unikalna.

JD: Jak staracie się sprawić, by praca była interesująca dla pracowników?

DG: Warszawskie biuro jest centralą dla 22 rynków Europy Wschodniej. To tutaj powstają programy marketingowe i sprzedażowe, w ramach kanału multibrandowego i detalicznego, tutaj zapadają decyzje dotyczące budowania marki w tej części świata. Taka praca dostarcza niezapomnianych wrażeń zawodowych. W wielu przypadkach jesteśmy prekursorami rynku. Muszę się pochwalić, że akcja edukacyjna (Liczy się kształt, a nie rozmiar) jak dobrać najlepszy fason spodni dla kobiet została zainicjowana w 2010 roku, a dziś jest już normą na polskim rynku.

Z rozmów z zainteresowanymi kandydatami wiemy również, że firma Levi Strauss Poland jest bardzo dobrze postrzegana i jest pożądanym pracodawcą. Osoby aplikujące to osoby o wysokich predyspozycjach, które są pozytywnie nastawione do życia, ale również i odpowiedzialne, chcą się uczyć i rozwijać. Mamy bardzo niski wskaźnik rotacji dobrowolnych.

JD: Jak wygląda program wprowadzający nowego pracownika do firmy?

DG: Jest starannie zaplanowany i obejmuje 3 pierwsze miesiące pracy w firmie. Każdy nowy pracownik ma swojego opiekuna tzw. Body, który jest odpowiedzialny za nową osobę. Program obejmuje plan aktywności rozpisany na każdy dzień, z którego wynika co dana osoba robi, z kim się spotyka. Dodatkowo każdy nowy pracownik otrzymuje segregator z najważniejszymi informacjami o firmie, o misji, systemie wartości oraz Kodeks Etyczny. W efekcie nowa osoba poznaje każdego pracownika, każdy dział i wie na czym polega nasz biznes.

JD: Jak oceniacie pracowników? Jak wyznaczacie cele działań?

DG: Każdy pracownik co roku jest oceniany w ramach systemu wyznaczania celów i zadań rocznych. W ramach tego procesu wyznaczamy każdemu cele indywidualne do wykonania oraz obszary do dalszego rozwoju – są to kompetencje potrzebne na danym stanowisku. Krok następny to wybór sposobu, w jaki dany pracownik będzie się rozwijał. Możliwości jest kilka – szkolenia, udział w konferencjach lub projektach, a także tzw. shadowing oraz praca z mentorem- wewnętrznym lub zewnętrznym. Każdemu staramy się stawiać nowe wyzwania i zadania, co w efekcie umożliwia dalszy rozwój i awans.

JD: Jakimi wartościami kieruje się firma?

DG: Tu wszystkich zaskoczę. Są niepowtarzalne. Nasze 4 wartości to empatia, oryginalność, uczciwość i odwaga. To one tworzą fundamenty firmy i są dla nas ważne, ponieważ pozwalają nam tworzyć trwałe i pozytywne relacje wśród naszych klientów i pracowników, budować zespół i osiągać sukces.

JD: Empatia?

DG: Zaczyna się od tego, że potrafimy słuchać, rozumieć, docenić i staramy się zaspokoić potrzeby naszych klientów, pracowników i społeczności, w których żyjemy. Jako pracownicy jesteśmy różni, tak różni jak różnorodności na rynku. Empatia to także zaangażowanie i wczucie się w sytuację drugiej osoby. To zaś pozwala nam dopasować się do zmieniających się warunków i osiągać sukces.

JD: Oryginalność?

DG: Jesteśmy autentyczni i nowatorscy. Nie boimy się nowych wyzwań. By się rozwijać musimy nauczyć się konkurować – przy pomocy nowych rozwiązań dostosowanych do ciągle zmieniających się czasów. To my jesteśmy twórcami dżinsów i na zawsze chcemy pozostać pionierami.

JD: Uczciwość …

DG: Nasze działania są odpowiedzialne i zgodne z etyką. To także gotowość do wypełniania zobowiązań względem naszych pracowników, naszej marki, społeczeństwa jako całości. Nawet wtedy, gdy uczciwość, trzymanie się zasad oznacza zmierzenie się z ryzykiem w sferze zawodowej, społecznej lub ekonomicznej. Biznes prowadzony odpowiedzialnie „do zysku przez zasady” daje nam przewagę konkurencyjną na rynku.

JD: Odwaga?

DG: Odwaga oznacza gotowość do zmian, do obrony własnych przekonań. Postępujemy odważnie i z oddaniem, zgodnie z naszą wiedzą i przekonaniami, wychodząc naprzeciw potrzebom. Podejmujemy zdecydowane działania w imię naszych przekonań. Nie boimy się iść pod prąd.

JD: Może jakiś przykład z życia?

DG: Dobrym przykładem jest nasza działalność w zakresie wolontariatu pracowniczego. Jako pierwsza duża firma zajęliśmy się trudnym tematem – problemem HIV i AIDS wśród pracowników i ich rodzin. Na świecie program ten realizowany jest już od 30 lat.

JD: Rozwińmy temat wolontariatu w firmie Levi Strauss & Co.

DG: Jesteśmy firmą, która nie tylko zabiega o realizację celów biznesowych, ale jest również zaangażowana społecznie. Zachęcamy pracowników – wolontariuszy do wspierania przedsięwzięć charytatywnych. Przykłady naszych działań można znaleźć w historii sprzed 150 lat, jak i obecnie. W Polsce wspieramy Fundację Wspólna Droga czyli United Way Polska z programem dobrowolnych odpisów z pensji pracowniczych. Mamy też własną Fundację RED TAB (ang. czerwona wszywka – znak charakterystycznych dżinsów Levi’s), która pomaga pracownikom w trudnej sytuacji życiowej. Pomoc jest nie tylko materialna, ale również psychologiczna np. współpracujemy z profesjonalnymi gabinetami psychologicznymi. Trzecią organizacją jest Fundacja dla Polski.

Od 13 lat działa Zespół Zaangażowania Społecznego (tzw. CIT – Community Involvement Team) który organizuje Dzień Społeczności Lokalnej. Na całym świecie dzień ten obchodzimy w tym samym czasie, zazwyczaj w maju. Tego dnia wszyscy pracownicy (poza tymi, którzy mają dyżur) biorą udział w specjalnie zaplanowanych akcjach charytatywnych na rzecz lokalnych organizacji i stowarzyszeń. W wyborze akcji charytatywnych kierujemy się 3 wskazówkami. Angażujemy się w akcje na rzecz edukacji o problemie HIV&AIDS, wyrównywania szans społecznych i zapewnienia równowagi środowiska naturalnego.

JD: Przykłady?

DG: Wraz ze Społecznym Komitetem ds. AIDS przygotowujemy program edukacyjny dla pracowników, w tym dla menedżerów i współpracowników na temat HIV&AIDS. Przełamujemy tabu już od 13 lat.

Jeśli chodzi o program na rzecz wyrównywania szans społecznych to możemy pochwalić się pracami społecznymi w szkole podstawowej na Mazurach, w szpitalu dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, domu dziecka na Mazowszu.

W tym roku zorganizowaliśmy sprzątanie szlaku w Górach Świętokrzyskich – to akurat w ramach programu zachowania równowagi w środowisku naturalnym.

Warto dodać, że każda przepracowana społecznie godzina przez naszych pracowników upoważnia do otrzymania grantu fundowanego przez centralę firmy Levi Strauss & Co. Tak się składa, że bardzo często lokalne instytucje oprócz naszej społecznej pracy otrzymują również wsparcie finansowe w postaci grantu. Dobrym przykładem będzie wspomniana szkoła podstawowa czy szpital dziecięcy.

JD: Czy zatem firma ma własny Kodeks Etyczny?

DG: Tak, dokument ten otrzymuje od nas każdy nowy pracownik już pierwszego dnia pracy. Ponadto byliśmy pierwszą organizacją na rynku odzieżowym, która stworzyła etyczne i oparte na uczciwych zasadach warunki współpracy z partnerami handlowymi. Działamy aktywnie w obszarach związanych z respektowaniem praw pracowników na wszystkich kontynentach. Taka jest nasza tradycja i wciąż podążamy jej tropem. Wierzymy w fairplay, w biznesie i w relacjami między ludźmi. Zasady i kodeksy nie gwarantują uczciwości – gwarantują ja ludzie.

JD: Porozmawiajmy o komunikacji wewnętrznej. Z jakich narzędzi korzystacie?

DG: Najważniejsza jest bieżąca wymiana informacji. Mamy cykliczne spotkania tygodniowe i kwartalne, aby planować działania i weryfikować je na bieżąco. Z narzędzi mniej formalnych (śmiech), ale działających wymienię – tablicę ogłoszeń zawieszoną w kuchni. Jest oczywiście intranet, działający na skalę globalną. Informacje ważne dla pracowników zamieszczamy również w wewnętrznym serwisie MyHR. Tradycyjnie spotykamy się przed świętami Bożego Narodzenia i obowiązkowo przygotowujemy drobne niespodzianki naszym pracownikom z okazji Mikołajek.

JD: A ważne nagrody, nie tylko biznesowe?

DG: Trzykrotnie zdobyliśmy nagrodę SuperBrands. Ale cieszą nas bardzo inne nagrody jak statuetka „Dobroczyńca Roku” oraz „Złoty Darczyńca”. Chcemy być najlepsi, ale nie zapominamy o pionierskim podejściu założyciela firmy.

JD: dziękuję za rozmowę.

Chcesz więcej informacji na temat wartości w firmach – czytaj TUTAJ. 

Bo liczy się profesjonalizm i rodzinna atmosfera

Bo liczy się profesjonalizm i rodzinna atmosfera

Wyniki ostatniego badania Staff Survey pokazały, że pracownicy MEC poleciliby tę firmę, jako dobre miejsce pracy i są zadowoleni z pracy dla MEC. O tym jak stworzyć przyjazną pracownikom atmosferę z Izabelą Albrychiewicz rozmawia Julita Dąbrowska.

Izabela Albrychiewicz, Prezes Zarządu MEC Sp. z o.o. – www.mecglobal.pl

Od 1 lutego 2009 roku samodzielnie zarządza MEC (dawniej Mediaedge:cia), największym domem mediowym w Polsce. Ze światem mediów związana jest od 1994 roku. Początkowo pracowała w domu mediowym CIA, który w 2002 roku został połączony z The Media Edge tworząc nową spółkę Mediaedge:cia (zwaną później MEC). MEC od lat jest cenioną firmą na rynku mediów, stale rozwija kompetencje swoich pracowników i dba o jak najwyższy poziom świadczenia usług. RECMA – francuska firma audytorska – systematycznie od 6 lat przyznaje MEC w Polsce miano największego domu mediowego w Polsce. W ramach MEC funkcjonują 4 działy specjalistyczne: MEC Interaction, MEC Access, Analytics and Insight oraz Liquid. Zatrudnia ponad 180 osób.

Jak budować dobrą atmosferę w firmie?

Kultura firmy budowana jest każdego dnia i na każdym szczeblu organizacji. Począwszy od recepcji i od tego jak ludzie są witani, poprzez to jak wygląda back office, i jak osoby z back office odnoszą się do ludzi z client service’u i vice versa. I skończywszy na tym jak wygląda podejście szefowych[i], które są najważniejsze w tej firmie. Obowiązuje u nas polityka otwartych drzwi. Każdy może wejść. Każda osoba będzie wysłuchana. Wystarczy, aby zasygnalizowała, że chce porozmawiać.

Dbacie o równowagę między życiem zawodowym i prywatnym waszych pracowników?

Tu zrobiliśmy bardzo dużo. W czasie wakacji pracowaliśmy w piątki tylko do 15.30 (dwie godziny są odrabiane w okresie pozostałych dni roboczych) Na wniosek pracowników obowiązuje to do dziś i jest już stałą regułą. Bardzo dbamy też o pracujących u nas rodziców. Nie ma problemu z braniem zwolnień czy trzytygodniowymi urlopami. Na święta wszyscy pracownicy dostali jeden dodatkowy wolny dzień. A trzeba pamiętać, że pracuje u nas 183 osób więc jest to duży wydatek dla pracodawcy.

Do firmy można przychodzić ze swoimi pupilami lub dziećmi?

Tak. Jesteśmy bardzo otwarci. Do pracy powinno się przychodzić z przyjemnością. Dlatego dzieci i psy są mile widziane. Nawet musieliśmy wynegocjować tę możliwość z zarządcą budynku.

Czy są jakieś wewnętrzne ograniczenia, np. dotyczące stroju?

Nie ma żadnego dokumentu, który by stwierdzał w jakim stroju należy przychodzić do pracy. Pozostawiamy to zdrowemu rozsądkowi pracowników. Właściwie nie zdarzyło nam się, by ktoś założył coś, co było nieodpowiednie do danej chwili. Zależy nam na tym, by w firmie było dużo swobody.

Wróćmy do samej atmosfery, jak jeszcze dbacie by była dobra?

Co roku organizujemy wyjazd integracyjny. Ponadto każdy szef działu ma obowiązek zabrać swój zespół na swój własny wyjazd integracyjny. Chodzi o to, by się lepiej poznać i by ludzie chcieli ze sobą pracować. Przyznajemy, że budżety na ten cel są dość skromne, ale chcemy aby te wyjazdy były po prostu dobrą rozrywką. I to działa. Nie zależy nam na tym, by mieć zespół robotów mechanicznie wykonujących swoje zadania. Chcemy mieć ludzi myślących. Takie podejście pozwala też odpowiednio zmotywować pracowników. Ludzie nie boją się odpowiedzialności. Co więcej wolą wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, niż być nadzorowanymi na każdym etapie swojej pracy.

Jak wygląda u was komunikacja wewnętrzna?

Jeśli coś się zmienia w firmie, to informację o tym przekazuje utworzona rok temu komórka komunikacji wewnętrznej. Raz na kwartał wydajemy cyfrowy biuletyn, w którym prezentujemy nasze sukcesy, nowe osoby w zespole. Gdy coś się dzieje, na tablicy ogłoszeń w kuchni wywieszane są komunikaty. Dodatkowo raz do roku przygotowujemy prezentację podsumowującą mijający rok oraz określenie celów na najbliższy. Dbamy też o rozwój naszych pracowników. Jedną z naszych nowych inicjatyw jest Szkoła Strategii dla średniego szczebla menedżerskiego oraz ogólnodostępne spotkania środowe, podczas której zapoznajemy pracowników z nowymi trendami na rynku komunikacji marketingowej. W spotkaniach tych uczestniczy ok. 40 osób. Temat spotkania jest inicjowany przez pracowników, a każde spotkanie jest poświęcone innej tematyce.

Czy takie podejście do kultury organizacji przekłada się na relacje z klientami?

Oczywiście. Klienci pracują z nami od lat. Zresztą praktyka potwierdza że od nas kliencie nie odchodzą, wyjątkiem pozostają globalne przetargi gdzie budżety przesuwane we wszystkich krajach. To, m.in. zasługa właśnie naszej kultury organizacyjnej, bo klienci bardzo ją doceniają. Co więcej, część klientów mówi, że nawet gdy zmienią prace, to zawsze będą chcieli pracować z MEC. Z nami czują się komfortowo i mają do nas zaufanie. A my staramy się tworzyć kulturę, która oparta jest właśnie na zaufaniu i wsparciu.

A co z empowermentem?

Tu podobnie. Zaufanie to absolutnie kluczowa rzecz. Jeżeli nasi pracownicy nie będą nam ufać, to nie będziemy mogli dalej rozwijać tego biznesu. A, że to działa potwierdzają wyniki ostatniego globalnego badania Staff Survey. Wzięli w nim udział wszyscy nasi pracownicy czyli 170 osób (obecnie w pracuje ponad 180 osób) . Podobnie jak dwa lata temu i ostatnio osiągnęliśmy jeden z najlepszych rezultatów na świecie (w porównaniu do innych biur MEC w innych krajach). Badanie to pokazało, że nasi pracownicy poleciliby MEC jako dobre miejsce pracy i są dumni z pracy dla MEC. Co więcej potwierdzili, że dysponują zasobami potrzebnymi do wykonywania dobrze swojej pracy. To świadczy o tym, że dobrze się u nas czują i, że atmosfera w miejscu pracy jest dobra.

Czy borykaliście się z jakąś wyjątkowo trudną sytuacją?

Na pewno podstawową trudnością z punktu widzenia zarządzania zespołem jest zachowanie dobrej atmosfery przy rosnącym zespole. To zadanie jest mniejszym wyzwaniem przy 40 niż przy 180 osobach. Inicjatywy, o których mówiliśmy pozwalają nam mimo wszystko zachować profil firmy z rodzinnymi relacjami.

A jak MEC radzi sobie dzisiaj?

Ostatnie lata to czas intensywnej pracy. Mamy się też czym pochwalić. Od 6 lat jesteśmy największym domem mediowym w Polsce, co potwierdza audyt francuskiej firmy RECMA. Zdobyliśmy tytuł najefektywniejszego domu mediowego w konkursie Effie 2012, w 2011 roku tytuł agencji mediowej roku, a ostatnio IAB Polska przyznało nam nagrodę dla najlepszego domu mediowego w konkursie MIXX Awards.


[i] Mowa jest o Izabeli Albrychiewicz, prezesie zarządu MEC Poland oraz o Annie Lubowskiej, CEO CEE MEC

Kultura organizacyjna jako element marki pracodawcy

Kultura organizacyjna jako element marki pracodawcy

Kultura organizacji jako element marki pracodawcy 

Oto ważny wpis na temat kultury organizacyjnej i jej związku z budowaniem marki i wizerunku pracodawcy.

W 2013 roku przygotowałam pracę na temat „Zmiana kultury organizacyjnej a budowanie wizerunku pracodawcy” w Akademii Leona Koźmińskiego posłużyłam się dwoma modelami opracowanymi przez naukowców amerykańskich. Potem przez wiele lat prowadziłam badania jakościowe i ilościowe w tym obszarze. Ale wszystko po kolei.

Definicja kultury organizacji 

Na początku jednak warto przytoczyć definicję E.H. Scheina z 1986 roku, według której:

kultura organizacji „to zespół rozsądnych reguł postępowania, odkrytych, ustanowionych i rozwiniętych przez grupę, służących do zmagania się z problemem wewnętrznej integracji i zewnętrznym dostosowaniem, które dzięki wystarczająco dobremu działaniu wytyczają nowym członkom sposób myślenia i odczuwania w aspekcie wspomnianych problemów.” (Lidia Zbiegień-Maciąg Kultura w organizacji – Identyfikacja kultur znanych firm, PWN 2005, str. 16.) E. S. Schein wyróżnił 3 grupy elementów: symbole i artefakty; normy i wartości oraz założenia podstawowe.

Podejście 1 – G. Martina

Podejście G. Martina uwzględnia fakt budowania wizerunku pracodawcy na zewnątrz firmy, jako dobrego miejsca pracy.

Pokazuje on pakiet korzyści jaki oferuje pracodawca oraz komunikuje on wartości potencjalnym i aktualnym pracownikom.

Tak budowany wizerunek wpływa na atrakcyjność pracodawcy, która jest pochodną tożsamości organizacyjnej. Pokazuje jak funkcjonuje kultura organizacji poprzez preferowane zachowania w organizacji, wspólny język, rytuały, przekonania.

Wizerunek na zewnątrz budowany jest również przez tożsamość korporacyjną, którą tworzą elementy graficzne, struktura organizacyjna, misja, strategia firmy.

W ten sposób kształtuje się marka pracodawcy, którą współtworzą trzy elementy: markę atrakcyjną dla potencjalnych pracowników, markę która buduje reputację firmy oraz markę wspólną będącą wynikową marek poszczególnych pracowników.

model employer branding Graehme Martin

Podejście 2 – K. Backhaus & S. Tikoo

Nieco inne podejście reprezentują badacze z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku: K. Backhaus i S. Tikoo.

W 2004 roku opisali swoją koncepcję w artykule Conceptualizing and researching employer branding.[2]

Uważają, że budowanie marki pracodawcy to wynik dwóch trendów: skojarzeń z marką pracodawcy oraz lojalności wobec marki pracodawcy.

Skojarzenia są ważne wśród potencjalnych pracowników, którzy budują swój wizerunek pracodawcy i decydują jak bardzo jest to atrakcyjne miejsce pracy.

Z kolei aktualni pracownicy mają bezpośredni kontakt z kulturą organizacyjną, podlegają jej wpływom oraz kształtują tożsamość organizacyjną.

Jeśli są lojalni wobec marki pracodawcy, ma to pozytywny wpływ na ich produktywność.

model employer branding Backhaus Tikoo

Co z tego wynika?

Oba modele tworzenia marki pracodawcy odnoszą się do kultury organizacyjnej, tożsamości firmy – choć z różnych punktów widzenia.

Uznają, że kultura organizacji ma wpływ na postrzeganie firmy wewnątrz i na zewnątrz organizacji. W praktyce oznacza to, że tylko spójne komunikaty kierowane do aktualnych i potencjalnych pracowników, czyli wewnątrz i na zewnątrz firmy, są skutecznym narzędziem budowania marki pracodawcy.

W Polsce za działania employer brandingowe są odpowiedzialni zarówno przedstawiciele działów HR, jak i PR. Czasami, w większych firmach tworzy się samodzielne stanowiska lub łączy się je ze strategią działań CSR-owych.

Warto zauważyć, że komunikaty employer brandingowe odnoszą się do wybranych elementów kultury organizacyjnej firmy. Mianowicie do poszczególnych wartości i norm, symboli i artefaktów oraz założeń podstawowych.

Firmy biorą udział w różnego rodzaju konkursach jak „Top Employer”, „Great Place to Work” czy „Inwestor w Kapitał Ludzki”, w których zewnętrzne firmy audytorskie weryfikują deklarowane przez pracodawcę informacje na temat kultury organizacyjnej, w szczególności na temat panującej atmosfery w pracy, wartości (szacunek, godzenie życia prywatnego i zawodowego), pakietu benefitów pozapłacowych czy kwestii przestrzegania prawa (np. w stosunku do kobiet powracających z urlopów macierzyńskich i wychowawczych; terminowość wypłat wynagrodzeń).

Mój wkład?

Bez wątpienia kultura organizacji wpływa na markę i wizerunek pracodawcy. Dziś wiem na ten temat znacznie więcej.

Wizja firmy i wartości firmy to element zarówno kultury organizacji jak i element marki pracodawcy.

W 2019 roku przeprowadziłam badania jakościowe, z których wynika, że badając kulturę organizacji trzeba zwrócić uwagę na 4 elementy:

  • znajomość i rozumienie wizji, czyli sensu i celu istnienia firmy
  • znajomość wartości firmowych i ich zgodność z wartościami indywidualnymi pracowników
  • styl przywództwa
  • komunikację wewnętrzną i jej wpływ na współpracę w zespole

Od 2020 roku prowadzę też badania ilościowe, w których badam kulturę według powyższego modelu i jej wpływ na markę i wizerunek pracodawcy.

Zapraszam do współpracy!


 

Źródło: K. Backhaus i S. Tikoo Conceptualizing and researching employer branding str. 505.

Źródło: Graeme Martin Employer Branding: Time for Some Long and ‘Hard’ Reflections? 

model marki pracodawcy Julity Dabrowskiej
Julita Dąbrowska

Julita Dąbrowska

Autorka bloga, na co dzień pomaga firmom budować marki korporacyjne i marki pracodawców (współpraca ad hoc oraz współpraca projektowa). Punktem wyjścia jest odkrycie czym dana organizacja wyróżnia się od innych. W tym celu prowadzi badania jakościowe i ilościowe, przeprowadza diagnozę organizacji na podstawie już pozyskanych informacji i raportów, pomaga w opracowywaniu i weryfikacji strategii marki i strategii komunikacji marki. Szkoli dzieląc się swoją wiedzą na blogu, na łamach książek i e-booków, w trakcie szkoleń stacjonarnych i online, 

Wykształcenie to nie wszystko

O poszukiwaniu idealnych pracowników z Izabelą Albrychiewicz z MEC Poland rozmawia Julita Dąbrowska

Izabela Albrychiewicz, Prezes Zarządu MEC Sp. z o.o.

Od 1 lutego 2009 roku samodzielnie zarządza MEC (dawniej Mediaedge:cia), największym domem mediowym w Polsce. Ze światem mediów związana jest od 1994 roku. Początkowo pracowała w domu mediowym CIA, który w 2002 roku został połączony z The Media Edge tworząc nową spółkę Mediaedge:cia (zwaną później MEC). MEC od lat jest cenioną firmą na rynku mediów, stale rozwija kompetencje swoich pracowników i dba o jak najwyższy poziom świadczenia usług. RECMA – francuska firma audytorska – systematycznie od 6 lat przyznaje MEC w Polsce miano największego domu mediowego w Polsce. W ramach MEC funkcjonują 4 działy specjalistyczne: MEC Interaction, MEC Access, Analytics and Insight oraz Liquid. Zatrudnia ponad 180 osób. www.mecglobal.pl

Jakie warunki muszą spełnić potencjalni kandydaci do pracy? Kogo szukacie?

Proces rekrutacji to kombinacja procedur ale też zupełnie jakościowej, subiektywnej oceny pracownika. Nie rozglądamy się za osobami, które ukończyły konkretny kierunek. Szukamy fajnych osobowości. Oczywiście podczas rozmowy kwalifikacyjnej pojawiają się pytania matematyczne, logiczne i analityczne, ale, tak naprawdę, nie ma decydującego znaczenia fakt, jaki kierunek studiów skończyła dana osoba. Od kilku lat wraz z rozwojem firmy proces rekrutacji jest bardziej sformalizowany. Wynika to z tego, że firma rozrosła się z 40 do 183 osób. Nie chcę, by zabrzmiało to korporacyjnie. Rekrutacja nie polega na wypełnieniu 15 różnych, nie wiadomo jak skomplikowanych, testów rozłożonych na trzy miesiące Jest kilka ćwiczeń na logiczne myślenie czy użycie języka angielskiego w pracy, itp. Oczywiście wszystko zależy od tego, do jakiego działu szukamy pracownika. Jeżeli chcemy zatrudnić kogoś do pracy w dziale Analytics and Insight to rozglądamy się za osobami o określonych predyspozycjach. Na inne cechy zwracamy uwagę, gdy szukamy nowej osoby do obsługi klienta. Ale choć kandydatów testujemy za pomocą szablonów pytań, to rozmowa wciąż jest ważna.

Kto odbywa pierwszą rozmowę?

Account, czyli ten, kto poszukuje pracownika. I na tym się kończy. Nie mówimy tu, rzecz jasna, o zatrudnianiu na wyższe stanowiska, np. średniej kadry. Wówczas włączamy się i ja i Paweł Gala [i], a sam proces jest już bardziej rozbudowany. Ale ważną rolę odgrywa czynnik ludzki. Widzimy czy dany człowiek pasuje do nas i czy odnajdzie się psychograficznie, czy też nie.

Wróćmy do umiejętności potencjalnych kandydatów. Czy wykształcenie odgrywa istotną rolę?

Oczywiście absolwenci szkół wyższych są mile widziani, ale brak dyplomu nie jest elementem wykluczającym w przypadku określonego zakresu stanowisk.

A doświadczenie?

Tak naprawdę, to staramy się unikać zatrudniania ludzi z dużym doświadczeniem. Takie osoby zatrudniamy dość rzadko – średnio raz na trzy lata. Staramy się raczej wychowywać ludzi od początku ich kariery zawodowej, wprowadzać do firmy, w świat mediów i być pierwszym pracodawcą. Dzięki temu ludzie przenikają atmosferą, która panuje w naszej firmie. Może to jest jeden z powodów, dlaczego ci ludzie zostają z nami na dłużej. Ponadto osoby takie mają okazję poznać specyfikę pracy na różnych szczeblach organizacji co potem jest nieocenionym atutem w czasie ich kariery menedżerskiej. Wyjątkiem są sytuacje, gdy wygrywamy w krótkim czasie dużą liczbę klientów i potrzebujemy doświadczonych osób tu i teraz. Ale z reguły tacy kandydaci znajdują się sami. Przychodzą z innych agencji i z czasem bardzo dobrze wtapiają się w naszą firmę i jej kulturę.

Na czym polega budowanie atmosfery? Jakie są opinie osób, które wchodziły do biura po raz pierwszy?

Kiedy firma liczyła 30 osób, wszyscy się znaliśmy, codziennie mijaliśmy się na korytarzu i nowym osobom było łatwiej. Dziś by usprawnić proces aklimatyzacji, stworzyliśmy tzw. „welcome pack”. Pokazujemy jak się u nas pracuje, jaką mamy wizję, misję. Wprowadzamy w świat MEC.

Jak wygląda „welcome pack”?

To specjalnie przygotowane materiały opowiadające o misji i wizji MEC. Dodatkowo account lub menedżer oprowadza nowego pracownika po firmie. Staramy się, aby proces aklimatyzacji przebiegał sprawnie, gdyż przekłada się to także na motywację.

[i] Paweł Gala jest związany z MEC od 11 lat, obecnie jest Managing Partnerem w MEC Poland.

Firma MEC zmieniała swoją nazwe w 2018 roku. Obecnie Izabella Albrychiewicz jest szefową GroupM