O kryzysach employer brandingowych

O kryzysach employer brandingowych

Czy warto mówić o kryzysach employer brandingowych

Od jakiegoś czasu inicjujesz i realizujesz działania employer brandingowe, których celem jest wyróżnienie pracodawcy na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracy. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak ważne jest dobre imię, pielęgnowanie relacji z pracownikami i zewnętrznymi interesariuszami. Ale też każdy doświadczony menedżer wie, że choć podążamy za realizacją wizji, celów to nie można też ignorować ryzyka wystąpienia kryzysu. Nikt nie chce czuć się bezsilny.

 

Być jak Roald Amudsen czy jak Robert Scott

Tę historię znamy ze szkoły. Jest rok 1911 i dwie ekipy – norweska i brytyjska – szykują się na podbój bieguna południowego. To walka o prestiż i chwałę. Ale też demonstracja zupełnie różnych taktyk przygotowań. Dla pierwszego – Roalda Amudsena wyprawa kończy się triumfem, ukoronowaniem wieloletnich wysiłków, a dla drugiego Roberta Scotta – tragedią.

A jeśli proces budowania marki pracodawcy porównać do wyprawy na podbój bieguna południowego, to jaki z tego można wyciągnąć wniosek? Jeden, by przygotować się także na te nieprzewidziane wydarzenia, które stanowią sytuacje kryzysowe. Im więcej przygotowań, tym pewniej można zareagować w trudnych sytuacjach. A przecież chodzi właśnie o to, by pozbyć się uczucia bezsilności w obliczu kryzysu.

Kryzysy zdarzają się wszystkim, ale nie o wszystkich kryzysach dowiaduje się świat. Powodują je ludzie. Dotykają ludzi i są rozwiązywane przez ludzi. 

 

3 kategorie kryzysów employer brandingowych

Kryzysy wywołują ludzie, maszyny i siła wyższa.

O ile na kryzysy wywołane przez siłę wyższą – jak powódź, wichura która niszczy wszystko co napotka na swej drodze – trudno się przygotować inaczej niż poprzez zdanie się na pomoc wyspecjalizowanych służb jak straż pożarna czy wojsko i ewentualne wykupienie polisy ubezpieczeniowej. To mówiąc o kryzysach wywołanych przez ludzi mam na myśli, zarówno kryzysy wywołane przez niewłaściwe słowa, plotki, stereotypy, zachowania lub brak interwencji w ogóle. Na ile są to reakcje spontaniczne, działania osoby, która najpierw zrobi a potem pomyśli, a na ile głupota, niedojrzałość?

Na własny użytek przygotowałam klasyfikację 20 typów kryzysów wywoływanych przez ludzi. Popełniają je zarówno menedżerowie, jak i podwładni, młodsi i starsi. I choć sama brałam udział w  kilku akcjach zarządzania kryzysami, to każdy kryzys jest inny. I do każdej takiej sytuacji trzeba podejść z pokorą.

Jako obserwatorzy szybko forujemy wyroki, szybko też chcemy znaleźć winowajców i pociągnąć do odpowiedzialności. Ale w kryzysie są także poszkodowani. I to ich dobro należy mieć przede wszystkim na względzie. Nie dbając o nich wykazujemy się nie tylko beztroską, ale zazwyczaj zaprzeczamy wartościom marki, którą promujemy.

W zarządzaniu sytuacją kryzysową chodzi przede wszystkim o ludzi. Tak samo przede wszystkim o ludzi chodzi w zapobieganiu kryzysom. To szczególnie ważne w budowaniu marki pracodawcy, która ma wyróżniać pracodawcę na rynku pracy. Wówczas weryfikujemy jak w praktyce zachowa się firma i jej menedżerowie, czy dotrzyma swoich wartości, czy też otworzy się puszka Pandory.

 

Kryzys to ulubiony temat mediów

Wydawcy doskonale wiedzą, jak skupić uwagę swoich odbiorców. A ludzi najbardziej interesują skandale i sensacje. Stąd i rosnąca liczba audycji sensacyjnych. Większość mediów kopiuje pozyskaną informację nawet jej nie weryfikując czy jest prawdziwa. Nie baczy też czy w ten sposób krzywdzi jakąś osobę czy też nie. Raz podana w eter plotka zaczyna żyć swoim życiem. Jest kopiowana w mediach społecznościowych i zaczyna żyć swoim życiem.

Walka o prawdę zaczyna przypominać walkę mrówki ze słoniem. Po pewnym czasie informacja pierwotna jest już tak zniekształcona, że nie bardzo wiadomo o co chodzi. Szybciej zapamiętywane są rozpoznawalne marki, ale z czasem można pomylić w jakim kontekście padła nazwa firmy – czy był to uczestnik zdarzenia, ofiara, a może jedynie firma do której porównano inną firmę.

O Ile jako osoby prywatne (fizyczne) mamy prawo prosić Google’a by wyszukiwarka usunęła treści związane z naszym imieniem i wizerunkiem, czyli mamy prawo do bycia zapomnianym. To w przypadku firm sytuacja już nie jest taka jednoznaczna. A i cały proces jest długotrwały.

 

Podstawy prawne i etyczne

Specjalista employer brandingu powinien znać i rozumieć jakie obowiązki po stronie pracodawcy pracodawcy, zarówno te, wynikające z przepisów prawnych (Kodek pracy, Kodeks cywilny, Prawo prasowe) jak z faktu bycia sygnatariuszem deklaracji (jak Karta Różnorodności, kodeksy etyczne stowarzyszeń pracodawców).

Powoływanie się w umowach o pracę na przepis Kodeksu pracy, że pracownik powinien „dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę” jest zbyt ogólny i co tu dużo o mówić, większość pracowników nie jest świadomy, że taki obowiązek w ogóle istnieje.

Pracownicy wolą pamiętać o obowiązkach pracodawców, szczególnie tych związanych z respektowaniem praw pracowników – jak choćby związanych z Kartą Różnorodności i Kodeksem Dobrych Praktyk w Rekrutacji.

Praktyka pokazuje, że kryzysy employer brandingowe zdarzają się ponieważ nie są respektowane przepisy prawne, etyczne ani ogólnie przyjęte normy społeczne. Zależy nam na tym, by inni ludzie szanowali nasze prawa człowieka i pracownika. Jako kraj, Polska jest sygnatariuszem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ z 1948 roku. W Polsce działa też wiele organizacji pozarządowych, których celem jest upowszechnianie wiedzy na temat społecznej odpowiedzialności biznesu, a norma ISO 26 000 jest najczęściej wymienianym standardem. W Polsce też organizowane są konkursy promujące odpowiedzialne zachowania – jak Respect Index na GPW w Warszawie.

Wzorce są, ale o tym jak zostanie rozwiązana sytuacja kryzysowa decydują ludzie. Wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż rozwiązywać problemy. Ponieważ ci, którzy są uczestnikami kryzysu – pracodawcy, pracownicy czy interesariusze – to zawsze są ofiary. 

Jak menedżerowie rozwiązują kryzysy?

Jak menedżerowie rozwiązują kryzysy?

Jak menedżerowie rozwiązują kryzysy? 

 

Wiele zależy od menedżerów i ich umiejętności.

Liczy się także czas i przedmiot kryzysu. Bo już nikt nie ma wątpliwości, że kryzysy marki pracodawcy zdarzają się i są naturalnym wyzwaniem dla marki, która właśnie w takich sytuacjach daje świadectwo, co jest jej prawdziwą wartością.

Dlaczego piszę, że wiele zależy od menedżerów? Spójrzcie na ludzi wokół siebie. Łatwo wskażecie na tych, którzy kochają konfrontacje, biorą udział w dyskusjach. Czasami mam wrażenie, że bardziej liczy się sam fakt konfrontacji niż przedmiot dyskusji. To jeden ze sposobów rozwiązywania konfliktów, a także kryzysów. Historia zna wiele przykładów takiego zachowania. Tak postępowali królowie, prezydenci i papieże. W ten sposób wybuchło kilka wojen.

Ale w życiu nie wszystko jest czarno-białe. Podejmujemy decyzje tylko na podstawie danych i informacji, które mamy. Oceniamy je zgodnie z naszymi wartościami, wiedzą i doświadczeniem. Ale to wcale nie oznacza, że wiemy na ten temat wszystko. Konflikty są wtedy, kiedy je wyartykułujemy, kiedy wyrazimy nasze opinie lub zwrócimy uwagę na coś, co naszym zdaniem wymaga korekty. Wiele rzeczy może nas denerwować i niepokoić, ale dopóki ich nie nazwiemy, to trudno rozpocząć działania naprawcze.

 

Są różne style rozwiązywania konfliktów

Jest 5 stylów rozwiązywania konfliktów: kooperacji, przystosowania, kompromisu, dominacji i unikania. Ludzie różnią się ze względu na preferencje, każdy ma swój ulubiony. To zaś wcale nie oznacza, że przez doświadczenie i nabywanie nowych umiejętności nie dojdzie do tego, że nauczymy się nowych sposobów, do wypracowania nowych nawyków.

Powszechne jest oczekiwanie, że kryzys rozwiąże przełożony. Wiele osób nie chce ponosić odpowiedzialności, ani wykazywać się inicjatywą. Wolą przeczekać. Zobaczcie we własnym gronie, ile osób narzeka, ale nigdy nie poinformuje o tym drugiej osoby, zatrzyma ten fakt dla siebie, uzna, że niczego nie wskóra lub nie chce narażać się na konsekwencje. Dokładnie takie same reakcje mamy w przypadku kryzysów w firmie. Tu jeszcze dochodzi jeden bardzo ważny czynnik – czy jest się menedżerem czy podwładnym.

Pomijając inne czynniki jak kultura organizacji, w tym atmosfera zaufania i szacunku oraz jakość komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, o tym jak zostanie rozwiązana sytuacja kryzysowa decyduje menedżer. I w takiej sytuacji jest bardzo osamotniony. Wszyscy patrzą na niego i czekają na decyzje i działania. To prawdziwy egzamin dojrzałości menedżerskiej.

Styl dominacji. Styl mocnego człowieka. Może sprawdzić się w sytuacjach, w których trzeba szybko podejmować decyzje – rozkazy, ponieważ liczy się każda chwila. W praktyce employer brandingowej to typowa sytuacja nagła jak wypadek, śmierć pracownika. Tu menedżer nie może mieć wątpliwości co trzeba zrobić.

Styl unikania, czasami nazywany stylem strusia wkładającego głowę w piasek. Skoro już wybuchł kryzys, to trzeba się z nim zmierzyć. Udawanie, że nic się nie stało, że nas nie dotyczy, że jest to mało istotne niczego nie rozwiąże – a wręcz odwrotnie wybuchnie z większą siłą. Przykłady z życia? Ignorowanie sygnałów na temat nierównego traktowania w firmie. Sytuacja tym trudniejsza, im wyższe stanowisko piastuje sprawca kłopotów. Wszyscy wiedzą, że jakaś osoba zachowuje się niewłaściwie, ale nikt nie reaguje, a szefostwo udaje, że nic się nie stało. Sama byłam świadkiem takiej sytuacji – menedżerka w chwili zdenerwowania, co zdarzało się często, rzucała czym popadnie w inne osoby – i widziałam bezbronność ofiar – uczestników. Nie łudźmy się, przepisy prawne choć są (Kodeks pracy) nie zmienią złych zachowań.

 

Style konstruktywne

Pozostałe style rozwiązywania konfliktów: kooperacji, przystosowania i kompromisu są już zupełnie inne, bardziej konstruktywne. Kooperacja i kompromis oznaczają, że wszystkie zainteresowane strony chcą ze sobą rozmawiać, zasiądą do jednego okrągłego stołu, przestawią swoje opinie i będą otwarci na argumenty innych. W ten sposób można wyjaśnić wiele kryzysów komunikacyjnych, choć nie wszystkie. Wpadki takie jak lapsusy w reklamach wizerunkowych i rekrutacyjnych zdarzają się i zazwyczaj dobrze jest od razu przeprosić i wyjaśnić swoje intencje. Mogą znacząco obniżyć wiarygodność marki pracodawcy, ale wcale to nie oznacza dyskwalifikację. Co ciekawe, jeśli w firmie panuje kultura przekazywania na bieżąco informacji zwrotnych, zaufania i szacunku, kryzysy wizerunkowo-komunikacyjne zdarzają się rzadziej. Rzadziej też zdarzają się w branżach nastawionych na współpracę B2B i na długotrwałe kontrakty.

Są dowody na to, że w firmach o kulturze zaufania – konflikty są rozwiązywane na niższych szczeblach. Działają tu normy społeczne, a zachowania nieodpowiednie są szybko rugowane. Są też firmy i szefowie, którzy wyciągają wnioski z sytuacji kryzysowych i traktują je jako lekcję życia – nie zwalniają swoich pracowników, ale wnikliwie oceniają jak mogło dojść do kryzysu.

Menedżerowie, którzy nie czują się zbyt pewnie często stosują styl przystosowania. Robią to co oczekuje się od nich. Ale ten styl wybierany jest bardzo rzadko. Ponieważ zdecydowana większość menedżerów chce podejmować własne decyzje.

Julita Dąbrowska

Julita Dąbrowska

Autorka bloga, na co dzień pomaga firmom budować marki korporacyjne i marki pracodawców (współpraca ad hoc oraz współpraca projektowa). Punktem wyjścia jest odkrycie czym dana organizacja wyróżnia się od innych. W tym celu prowadzi badania jakościowe i ilościowe, przeprowadza diagnozę organizacji na podstawie już pozyskanych informacji i raportów, pomaga w opracowywaniu i weryfikacji strategii marki i strategii komunikacji marki. Szkoli dzieląc się swoją wiedzą na blogu, na łamach książek i e-booków, w trakcie szkoleń stacjonarnych i online, 

Czym jest zarządzanie dynamiczne?

Czym jest zarządzanie dynamiczne?

Czym jest zarządzanie dynamiczne?

Zanim odpowiem na to pytanie, kilka słów wprowadzenia do tematu.

Od początku lat 80. XX wieku zarówno naukowcy, jak i praktycy biznesu próbują ustalić co jest swoistym gralem sukcesu, dlaczego jedne organizacje pomimo różnych coraz to nowszych wyzwań, ryzyk i niepewności są w stanie sprostać im, a nawet osiągać sukces, najczęściej pojmowany w kategorii pozyskania i utrzymania przewagi konkurencyjnej. Można przypuszczać, że taki cel miała książka T.Petersa i R.Watermanna „W poszukiwaniu doskonałości w biznesie”, jak również dwie publikacje J.Collinsa „Wizjonerskie organizacje” oraz „Od dobrego do wielkiego”. Pytanie jest aktualne do dziś.

Obserwacja wydarzeń ostatnich 30 lat daje wiele do myślenia. Doszło do zmian i wydarzeń, które trudno było wcześniej przewidzieć. I z pewnością nie były to drobne zmiany, ale zmiany o charakterze Schumpeterowskim, wielkie innowacje, takie, których nikt wcześniej nie przewidywał. To właśnie takie zmiany, określane mianem czasów niepewności burzą światowy spokój olimpu firm, które rządzą światem. Sprawiają, że jedne tracą swoje znaczenie, a nawet są doprowadzane do upadku, inne wyrastają na nowe potęgi. W 2017 roku wśród pierwszej dziesiątki najcenniejszych marek świata, aż trzy – Google, Amazon i Facebook, to firmy, które mają mniej niż 20 lat, zaś siedem na dziesięć to firmy tzw. sektora zaawansowanych technologii. 

Na początku lat 90. XX wieku upadł komunizm w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, rozwiązano Układ Warszawski, doszło do zjednoczenia Niemiec. W 1990 powstała pierwsza strona internetowa, a w 4 lata później powstało Web Wide Consortium czyli organizacja ustanawiająca standardy tworzenia stron internetowych. Internet stał się miejscem projektów komercyjnych. W 1992 roku przekroczono liczbę jednego miliona komputerów w sieci. Wkrótce powstał portal Yahoo oraz pierwsza przeglądarka Opera, a po niej Internet Explorer, zaś w 1997 roku wyszukiwarka Google. Firmy dostrzegły siłę internetu i już w 1995 roku powstał pierwszy globalny serwis Ebay, zaś w 1996 pierwszy komunikat ICQ, który umożliwił prowadzenie rozmów z osobami w różnych zakątkach globu. Niedługo później, w 1999 roku powstał pierwszy start-up, którego celem był internet rzeczy, a więc gromadzenie, wymienianie i przetwarzanie informacji i danych przesyłanych za pośrednictwem sieci komputerowej. Kolejne lata sprawiają, że pojawiają się nowe rodzaje usług – w ramach tzw. internetu 2.0, pozwalające nie tylko na publikowanie treści w sieci, wymianę korespondencji, ale również na interakcje w celu pozyskania informacji, jak i dokonywania transakcji. Wynalazek ten z pewnością zmienił jakość życia ludzkości, ale też spowodował kolejne wyzwania, takie jak ochrona wolności i troska o bezpieczeństwo użytkowników.

Kluczowym jest pytanie, jak to się stało, że niektóre firmy w obliczu tak wielkich zmian, ryzyk i niepewności osiągnęły sukces, dostosowały się do zmian, inne zaś przegrały i praktycznie zniknęły z rynku. Swoją szansę wykorzystały koncerny IBM, HP, Xerox – choć zmieniły profil działalności z produkcyjnej na usługową. Inne jak Motorola czy Nokia zostały pokonane przez Apple i Samsunga w walce o klienta korzystającego z telefonów komórkowych.

Taki właśnie nowy typ zarządzania, w zmieniających się szybko warunkach prowadzenia biznesu nazwano zarządzaniem dynamicznym. Pojęcie dynamiczne odnosi się do tego, jak odnawiają i zmieniają się kompetencje organizacji, by dostosować się do nowego otoczenia biznesowego (Teece, 1997, str. 515). Jest ono efektem reakcji związanych z szybkością wprowadzanych zmian technologicznych, pędem ku innowacyjności, jak również zmianami układu sił i władzy na rynkach lokalnych i globalnych, oraz skalą tego działania. Naturalną konsekwencją tego są zjawiska towarzyszące takie jak: wzrost ryzyka prowadzenia biznesu oraz wzrost niepewności.

Przeczytaj pełen tekstu eseju naukowego!

Nowość w ofercie – kursy online na temat employer brandingu

Nowość w ofercie – kursy online na temat employer brandingu

Nowość kurs online na temat employer brandingu

10 stycznia 2018 rozpoczął się kurs online „Jak opracować strategię i plan działań employer brandingowych”

Wraz z początkiem roku przygotowałam nową ofertę szkoleniową Kalitero. Kurs online na temat employer brandingu, który pokazuje jakie są etapy budowania strategii marki pracodawcy. Został opracowany z myślą o tych osobach, które chcą samodzielnie opracować strategię employer brandingową, a następnie wdrożyć ustalony plan działań.

Zmiana warunków na rynku pracy sprawia, że coraz więcej firm chce uporządkować kwestie związane z budowaniem trwałych i obopólnie korzystnych relacji między pracodawcą a pracownikami. Efektem ma być kształtowanie marki pracodawcy, która pomoże wyróżnić firmę na rynku pracy, a jednocześnie zbudować zgrany zespół pracowników. Wiele osób zadaje sobie pytanie jak przebiega proces brandingowy, co brać pod uwagę, co można zmienić, co wpływa na co i ile czasu potrzeba, by wprowadzić zmiany w życie. Odpowiedzi na te pytania znajdą uczestnicy kursu online na temat employer brandingu podczas studiowania materiałów.

Skąd pomysł na kurs online? Z obserwacji jak zmieniają się nasze nawyki. Z jednej strony wciąż powinniśmy uzupełniać naszą wiedzę, poznawać dobre praktyki, z drugiej strony praca w elastycznych godzinach na rzecz różnych klientów utrudnia planowanie. Idealnym rozwiązaniem jest nauka wtedy, kiedy sama zdecyduję ile mam na to czasu. Ten warunek spełnia nauka online. W sieci jest wiele interesujących materiałów – w formie blogów jak i filmów wideo.

Materiał dydaktyczny jest bardzo bogaty, ale opracowany w przystępny sposób. Kurs obejmuje 3 moduły. Razem 23 lekcje i materiały dodatkowe: wstęp, podsumowania i bonusy. Każda lekcja obejmuje wprowadzenie do tematu w formie wideo prezentacji, ćwiczenia do samodzielnego wykonania, opis case study. Do tego szablony, które pomagają uporządkować wiedzę.

Kurs został opracowany z myślą o zabieganych, ale i wymagających klientach, którzy chcą samodzielnie opracować strategię employer brandingową dla swojej firmy lub zweryfikować czy aktualna strategia faktycznie sprawi, że Twoja firma będzie wyróżniała się na konkurencyjnym rynku pracy. To trudne zadanie, a o powodzeniu decyduje wiele czynników. Im więcej wiesz, tym lepiej osądzisz jak wygląda sytuacja.

Brandingiem zajmuję się już ponad 2 dekady i od początku mojej pracy w tym zakresie zadaję sobie zawsze dwa pytanie: co wyróżnia markę oraz dlaczego akurat to coś. Kurs employer brandingowy również w centrum uwagi stawia te pytania. W tym miejscu chętnie powołam się na Ph. Kotlera – guru marketingu, czy D. Ogilvy’ego – guru reklamy, którzy  choć swoje poradniki napisali ponad 30 lat temu, to do dziś są aktualne, ponieważ zawsze stawiają dobre pytania. Polecam waszej uwadze i pewnie napiszę o nich wkrótce, ale już w nowym poście.

Kurs online na temat employer brandingu to przyjazna forma nauki, umożliwia naukę we własnym tempie. Opiera się na materiałach audiowizualnych. A niezwykle praktycznym narzędziem są szablony do wykorzystania w codziennej pracy. Jeśli pojawią się pytania, zawsze można skontaktować się z trenerem.

Ważnym bonusem są również wybrane artykuły. W swoim życiu napisałam ich sporo, ponad 50. Te z ostatnich lat na temat employer brandingu są dołączone do kursu, właśnie jako bonusy.

5 cech dobrze opracowanego EVP, czyli jak wyróżnić pracodawcę na rynku pracy

5 cech dobrze opracowanego EVP, czyli jak wyróżnić pracodawcę na rynku pracy

5 cech dobrze opracowanego EVP czyli jak wyróżnić pracodawcę na rynku pracy

 

Oferta pracodawcy, powszechnie znana jako EVP (ang. Employer lub Employee Value Proposition) to kwintesencja dobrej strategii employer brandingowej.

Kluczem jest dogłębna diagnoza uwzględniająca dane i informacji z otoczenia wewnętrznego i zewnętrznego. O tym co warto wziąć pod uwagę pisałam wcześniej na blogu, oraz w moich książkach i artykułach.

Przygotowanie i przeprowadzenie diagnozy organizacji to połowa sukcesu i dlatego ten etap powinien zajmować  50 proc. czasu przeznaczonego na  cały proces opracowywania strategii employer brandingowej.

Właśnie na tym się skupiam doradzając moim klientom i wiem z doświadczenia, że to absolutnie najważniejszy etap. Kolejnym jest wybór celów biznesowych / employer brandingowych oraz doprecyzowanie grup odbiorców działań. Dzięki temu wiemy co i dlaczego będziemy robić by budować markę pracodawcy.

Kolejne kroki to realizacja ustalonych działań, które można powierzyć specjalistom i już na samym początku współpracy postawić jasne oczekiwania, jak ma wyglądać efekt prowadzonych działań. Warto być otwartym, ale przede wszystkim trzeba trzymać wyznaczony kurs strategiczny, by nie skupiać się na działaniach fajnych, ale nie strategicznych.

W Polsce, jak również i na świecie, działania employer brandingowe są nadzorowane przez działy HR. Jest tak z kilku powodów, po pierwsze wielu pracodawców przede wszystkim stawia na korzyści rekrutacji jakie ma nadzieję osiągnąć z employer brandingu. Po drugie, firmy decydujące się na przeprowadzanie badań wśród pracowników, powierzają to specjalistom HR. Co jest naturalne, ponieważ dział HR powinien mieć najszerszą wiedzę na temat nastrojów pracowników, ich oczekiwań jak i dostępnych rozwiązań związanych z organizacją pracy w danej organizacji.

Pomimo apelu Dave’a Ulricha, by zmienić zakres obowiązków powierzanych HR-owcom, by stali się pełnoprawnymi partnerami biznesowymi dla wszystkich menedżerów w organizacji, inicjatorami zmian, orędownikami praw pracodawców i pracowników, w jakże wielu organizacjach to wciąż jeszcze kwestia przyszłości. Zmiana z pozycji pasywnej (czyli administratora danych, kadrowca) na pozycję aktywną (pełnoprawny partner biznesowy, strateg, agent zmian) jest długa i wymaga przede wszystkim wielu zmian z postawie i podejściu do nowego myślenia.

Rośnie ogólna świadomość społeczna, mamy lepsze rozeznanie prawne i wiemy jakie prawa nam przysługują oraz jakich obowiązków podejmujemy się. Zwracamy baczniejszą uwagę na kwestie etyczne, głośno krytykujemy naruszanie praw (mobbing, dyskryminację). Co za tym idzie mamy rosnące oczekiwania. Podobnie jak fakt, o którym zapominamy, że inni interesariusze mają również rosnące oczekiwania względem nas.

To wszystko sprawia, że również oferta pracodawcy nie może być przygotowywana w biegu, na tzw. kolanie, jako zlepek modnych haseł z internetu.

Czas zdać sobie sprawę, że EVP, czyli oferta pracodawcy słowa i symbole które mają być równoważnikiem nazwy pracodawcy. 

Niedawno miałam długą dyskusję z potencjalnym klientem, który chciał opracować atrybuty EVP szybko. Pokazał mi już opracowane materiały promocyjne, offline (plakaty) i online (banery), które prezentowały firmę jako nowoczesne centrum technologiczne, z przyjaznym dla pracowników zapleczem (parking, stołówka, szatnie). Rzeczywistość była zupełnie inna. Hałaśliwa hala produkcyjna (co wynika z procesu produkcji), zadbany parking praktycznie tylko na samochody służbowe firmy, dla pracowników miejsca przed bramą, na klepisku, a stołówka to smutna hala, nieizolująca hałas produkcyjny. Zaproszona do współpracy agencja przygotowała projekty tak oderwane od rzeczywistości, że zaiste kandydaci na swojej pierwszej rozmowie rekrutacyjnej musieli przecierać oczy ze zdziwienia. To nie jest employer branding, to propaganda sukcesu.

 

Dlatego warto poznać 5 cech dobrze opracowanego EVP:

  1. EVP, oferta pracodawcy prezentuje autentyczne atrybuty, opisuje co takiego dla pracownika wnosi praca u danego pracodawcy. Kłania się uczciwość, solidność.
  2. EVP, jest też przyrzeczeniem publicznym, jednostronnym. Pracodawca przedstawia jego zdaniem atrybuty, które należy uwypuklić prezentując oferty pracy. Jeśli opis nie będzie zgodny z rzeczywistością może pociągnąć za sobą falę krytyki, która szybko zrujnuje wizerunek firmy. W skrajnych przypadkach, rozbieżność może nawet pociągnąć kroki prawne za niedotrzymanie oferty pracy.
  3. EVP ma być atrakcyjną propozycją w oczach obecnych pracowników i kandydatów, a nie pracowników działu HR. Liczy się perspektywa odbiorców, a nie nadawców.
  4. EVP ma rzeczywiście wyróżniać firmę na rynku pracy. Przecież cała istota brandingu wynika z tego, że na tak zróżnicowanym rynku pracy, sukces odnosi się tylko wtedy, kiedy oczekiwania i możliwości obu stron: pracowników i pracodawców są zbieżne.
  5. EVP ma opierać się także na elementach kultury organizacji, przede wszystkim na kluczowych wartościach i normach obowiązujących w organizacji. To one sprawiają, że zarówno pracownicy jak i pracodawcy wiedzą, czego mogą oczekiwać, jakie będą ich doświadczenia związane z pracą u danego pracodawcy.

Nie ma najlepszych pracodawców. Ale są pracodawcy, którzy po partnersku traktują swoich pracowników, gdyż wiedzą, że tylko zespół jest w stanie sprostać wyzwaniom biznesowym i zrealizować cele biznesowe organizacji. Sztuka jest znalezienie właściwego pracodawcy, jak i sztuką jest znalezienie właściwych pracowników. 

Polecam Ci kurs online „Jak opracować EVP w 5 krokach?” 

Obejrzyj nagranie wideo:

 

Poznaj sposób opracowania EVP, które działa:

EVP – jak przygotować rzetelną ofertę pracodawcy

EVP – w 5 krokach

Julita Dąbrowska

Julita Dąbrowska

Autorka bloga, na co dzień pomaga firmom budować marki korporacyjne i marki pracodawców (współpraca ad hoc oraz współpraca projektowa). Punktem wyjścia jest odkrycie czym dana organizacja wyróżnia się od innych. W tym celu prowadzi badania jakościowe i ilościowe, przeprowadza diagnozę organizacji na podstawie już pozyskanych informacji i raportów, pomaga w opracowywaniu i weryfikacji strategii marki i strategii komunikacji marki. Szkoli dzieląc się swoją wiedzą na blogu, na łamach książek i e-booków, w trakcie szkoleń stacjonarnych i online,