Wszystko ma znaczenie

Wszystko ma znaczenie

W procesie budowania marki pracodawcy wszystko ma znaczenie.

To proces, w efekcie którego to pracownicy i kandydaci oraz alumni decydują, czy dana organizacja stała się marką, czy jest raczej  jedną z wielu firm prowadzących działalność.

I właśnie o tym mówi książka „Małe wielkie sprawy”, której autorem jest Tom Peters. To książka, do której warto wracać stale, brać ją w każdą podróż służbową i czerpać inspirację.

Kiedy mówię, że wszystko ma znaczenie w procesie kształtowania marki, to napotykam trudność – o czym jeszcze warto wspomnieć. Skupiamy się z reguły na kwestiach rekrutacji czy wdrażania, analizując krok po kroku sytuacje, zastanawiając się co kandydaci o nas myślą, jakie mają odczucia i skojarzenia i czy to dla nas jest dobre, czy też nie.

A tymczasem jest znacznie więcej detali, które mogą wpływać na postrzeganie pracodawcy. Tom Peters podaje aż 163 sposoby osiągania doskonałości w biznesie, a my możemy zamienić je na ponad 100 sposobów oceniania pracodawcy (bardziej oceniania doświadczenia kandydata stykającego się z pracodawcą).

Wymienię kilka z nich. Czy czystość toalet ma znaczenie i może zadecydować o przyjęciu lub odrzuceniu oferty pracy? Jak najbardziej – i tu wcale nie chodzi tylko o czystość, ale i ergonomiczność, a nawet estetykę. Czy kwiaty w biurach mają znaczenie? Czy doceniamy potegę obdarowywania innych kwiatami jako dowód uznania, sympatii? Czy mamy obsesję na punkcie jakości? By wszystko robić tak dobrze, jak to tylko jest możliwe. Czy jesteśmy uprzejmi i cenimy uprzejmość u innych? Czy traktujemy biznes osobiście, czy też raczej powtarzamy, ze biznes to nic osobistego. Czy wiesz to co prężność w biznesie i jaki ma związek z funkcjonowaniem firmy? Czy zdajesz sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy sprzedawcami? Czy znamy potegę słów – choćby dziękuję i przepraszam?

Jako, że na tym blogu piszę o marce pracodawcy, cieszę się, że mogę również zarekomendować dobre książki.

Zgadzam się z Tomem Petersem, że kształtowanie marki to zajęcie na cały etat i dla wszystkich ludzi w firmie. To nie tylko zajęcie dorywcze dla prezesów, założycieli, którzy wspierają działania HR-owców, PR-owców i marketerów. Każda osoba, która pracuje w danej firmie daje świadectwo na temat swojego pracodawcy.

Nie jestem zwolenniczką sztucznego kreowania reputacji. W każdej firmie zdarzają się chwile dumy i chwile słabości (by nie napisać porażek). Ale należy zdawać sobie sprawę z tego, że wszystko ma znaczenie. Kandydat jest wyczulony na informacje o nowych, potencjalnych pracodawcach – jemu / jej przychodzi to naturalnie, ponieważ wszystko jest nowe. Ze skrawków informacji, gestów, symboli, komentarzy, z własnych doświadczeń i oceny zachowań pracowników składa sobie obraz pracodawcy.

Nie kreujmy sztuczności, lepiej odkrywajmy naturalność, autentyczność – niepowtarzalność, ale tę dobrą, ujmującą, pozytywnie zaskakującą.

Książka „Małe wielkie sprawy” z pewnością powinna być lektura obowiązkową każdego menedżera. Polecam!

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online

Czy chciałbyś pracować z Mirandą Prestley? Co obiecuje Miranda i czego oczekuje?

Czy chciałbyś pracować z Mirandą Prestley? Co obiecuje Miranda i czego oczekuje?

Czy chciałabyś pracować z Mirandą Prestley?

Cieszący się dużą popularnością film „Diabeł ubiera się u Prady” z niezapomnianą rolą Meryl Streep (jako Miranda Prestley) to dobra okazja, aby zastanowić się dlaczego byli, są i będą szefowie tacy jak Miranda i na dodatek zawsze znajdą się kandydaci do pracy na stanowisko jej asystentki.

 

Co takiego jest magicznego, co przyciąga do pracy kandydatów. Czy jest to renoma najbardziej wpływowego miesięcznika w świecie mody? A może fakt posiadania niekwestionowanej władzy w świecie mody, Miranda Prestley na łamach swojego miesięcznika kształtuje gusty milionów konsumentów i decyduje o losie i pozycji projektantów mody.

Bycie asystentem tak wpływowej osoby wiążę się z władzą, jaką jest bycie w kręgu najważniejszych osób na świecie. A może jednak chodzi o pozafinansowe dodatki w postaci najbardziej pożądanych ubrań i akcesoriów, które są przesyłane do redakcji, a tam rozdzielane wśród pracowników, oczywiście według klucza ważności. A może po prostu liczy się pozycja w życiorysie, która otwiera drzwi do kolejnych pracodawców zainteresowanych zatrudnieniem doświadczonych i sprawdzonych w boju asystentów? A może dzisiejsza asystentka chce w przyszłości stworzyć własny biznes w świecie mody?

Jedno jest pewne. Praca asystentki wiążę się z korzyściami. Choć każdy kandydat inaczej te korzyści oceni.

Czy taka praca ma jakieś wady? Tak. Z pewnością wiąże się ze stresem. Wszystkie polecenia są do wykonania na już, a lakoniczność wypowiedzi szefowej niewątpliwie bardziej przypomina rozwiązywanie łamigłówek lub zgadywanie z fusów. Ponadto wszyscy boją się Mirandy, a jej pojawienie się na chodniku przed wejściem do budynku przekazywane jest wszystkim pracownikom jak alarm bojowy. Co ciekawe Miranda nie podnosi głosu, nie krzyczy, nie używa brzydkich słów, a jednak wszyscy się jej boją. Wystarczy grymas, świdrujące spojrzenie, niedopowiedziane zdanie – jednym słowem mowa ciała, by doskonale przekazać innym swoją opinię.

Będąc asystentką Mirandy trzeba mieć zawsze porządek na biurku, a najlepiej mieć jak najmniej rzeczy na biurku w ogóle. Nie może tam znaleźć się kubek z kawą i talerze z drugim śniadaniem, bo Miranda biurko asystentki traktuje jak szatnię. Wystarczy jedna lekcja, a każda asystentka wie, że porządek musi być.

Trzeba też pozbyć się jakichkolwiek złudzeń co do utrzymania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Wynalazek taki jak telefon komórkowy to smycz, na której  przywiązana jest asystentka do swojej szefowej. A polecenia Mirandy dotyczą zarówno pracy (spotkania, telefony) jak i życia osobistego (kopia książki o Harrym Poterze dla córek Mirandy).

Skoro zatem praca asystentki Mirandy ma aż tak wiele wad, to dlaczego tak wiele kandydatek marzy o niej? Ponieważ otwiera drzwi do świata mody i każdy kto marzy, aby się w nim znaleźć (jako projektant, dziennikarz, fotograf, człowiek biznesu modowego) zrobi wszystko, aby z tej szansy skorzystać.

Ponieważ na tym blogu piszę o marce pracodawcy, spróbuję podsumować jak mógłby wyglądać  kontrakt psychologiczny tejże pracodawczyni.

Czego Miranda oczekuje od asystetki?

  • Wypełniania jej poleceń w sposób precyzyjny, na czas. Bycia dyspozycyjną non-stop, zapomnieć o własnym życiu prywatnym i własnych ambicjach
  • Asystentka powinna wykazywać się dużą motywację wewnętrzną do pracy w trudnych warunkach związanych ze stresem
  • Bycia w cieniu szefowej, nie inicjowania rozmów nie będąc pytaną

Co Miranda oferuje?

  • Pot, krew i łzy, czyli ciężką pracę każdego dnia, także w niedziele i w święta
  • Dostąpienie łaski przebywania z Mirandą
  • Benefity pozapłacowe, czyli najmodniejsze ubrania i akcesoria
  • Poznanie kto się liczy w branży modowej, zdobycie kontaktu do tych osób
  • Uczestnictwo w prestiżowych wydarzeniach świata mody, także zagranicznych
  • Szybką i skuteczną kurację odchudzającą, związaną z aktywnym trybem życia

Miranda nie jest wytworem wyobraźni  Lauren Weisberger, jej cząstkę widzę w kilku szefach i szefowych, z którymi pracowałam. To co jednak wyróżniało ich od Mirandy, niestety na niekorzyść,  to złośliwy i groźny dla otoczenia sposób obcowania, objawiający się krzykiem połączonym z tupaniem czy rzucaniem czym popadnie w rozmówcę (także segregatorami, nożyczkami). Wszystkim, którzy poszukują pracy lub już pracują życzę, aby na własne potrzeby zrobili tabelkę, i zastanowili się jak wygląda lub może wyglądać ich kontrakt psychologiczny.

Chcesz poznać inne firmy, które wprowadziły kulturę szacunku, współpracy polecam Twojej uwadze książki:

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online

Proszę napisz co Cię interesuje, a czego nie znalazłaś na mojej stronie.
Od marki pracodawcy ku marce pracodawcy z wyboru

Od marki pracodawcy ku marce pracodawcy z wyboru

Oto skrót mojego artykułu opublikowanego na łamach styczniowego numeru miesięcznika Personel Plus (01/2015), który omawia dwa podejścia do kwestii employer brandingu.

Od marki pracodawcy ku marce pracodawcy z wyboru

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są dwa różne podejścia budowania marki pracodawcy oraz czym się one różnią
  • czy można pogodzić te dwa podejścia i stworzyć model zintegrowany

Odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata są działania związane z budowaniem marki:

  • działania employer brandingowe / podejście outside-in
  • działania employee brandingowe / podejście inside-out

Podejście employer brandingowe: marka pracodawcy

Każdej firmie zależy na pozyskaniu jak najszerszego grona zadowolonych konsumentów. Ci niezadowoleni nie tylko nie ponowią zakupu, lecz także mogą podzielić się negatywną opinią w mediach społecznościowych. Wiele zależy od pracowników obsługi klienta, jak również od pracowników tzw. działów wsparcia.

Firmy podejmują wysiłki i nie szczędzą środków na szkolenia, gdyż zależy im na wypracowaniu jak najwyższych standardów obsługi. Jednak mimo tak wielkich starań, nie każdy pracownik się sprawdzi. A firmie zależy na pozyskaniu tych właściwych, którzy będą demonstrować właściwe (dla danej firmy) zachowania.

Świadome tych reguł organizacje czerpią sprawdzone wzory właśnie z marketingu i dążą do zbudowania trwałej przewagi w postaci marki pracodawcy.

Podejmowane wysiłki mają na celu zbudowanie więzi między pracodawca i pracownikami, a sednem jest wypełnienie obietnicy pracodawcy (czyli wypełnienie propozycji EVP – TUTAJ znajdziesz więcej informacji).

Różni autorzy stosują różne określenia:

  • brand promise / Graeme Martin
  • employer brand proposition / Richard Mosley

ale wiadomo, że chodzi o to samo, by pokazać dlaczego dana organizacja jest interesującym miejscem pracy.

EVP ma wiele wspólnego z USP, CVP. Jest bowiem zbiorem unikalnych atrybutów wyróżniających markę pracodawcy spośród innych na rynku pracy.

Marka jest budowana po to, by wyróżnić firmę spośród wielu innych i przyciągnąć właściwych pracowników.

Podejście takie można nazwać outsiderów-in, gdyż kluczową rolę odgrywają tu czynniki zewnętrzne: sprostanie rosnącym wymaganiom rynkowym oraz konieczność wyróżnienia się.

Oczywiście propozycja EVP dla poszczególnych firm musi być inna, obejmuje zarówno:

  • atrybuty twarde jak pakiet wynagrodzeń, benefity pozapłacowe, ścieżki rozwoju
  • atrybuty miękkie, emocjonalne jak wartości firmowe, atmosfera pracy, klimat organizacyjny, w tym relacje z innymi osobami w firmie.

Podejście employee brandingowe: marka pracodawcy z wyboru

Są organizacje, których pracownicy są ich naturalnymi ambasadorami. Identyfikują się z firmą, są z niej dumni i są lojalni względem niej. W takich sytuacjach mówimy o marce pracodawcy z wyboru, a doniosła rolę odgrywa to co jest jej spoiwem czyli kultura organizacji, przede wszystkim system wartości i norm.

Wartości determinują postawy i zachowania zarówno menedżerów, jak i pracowników. Mają wpływ na wypełnienie kontraktu psychologicznego, niepisanej umowy obejmującej oczekiwania pracodawcy i pracowników.

Liczy się konsekwencja i spójność. To co firma obiecuje, faktycznie robi.

Doniosła rolę odgrywa dwustronna komunikacja. Lojalność oparta jest na szacunku i zaufaniu. Często prowadzi do ponoszenia coraz większej odpowiedzialności. Firmie zależy na zatrzymaniu pracownika jak najdłużej.

Wąskim gardłem firmy bywa niska rozpoznawalność marki, co sprawia, że niekiedy pracownicy pomimo tego, ze są zadowoleni z pracy i z pracodawcy, poszukują nowych wyzwań i odchodzą do firm bardziej rozpoznawalnych.

Podejście zintegrowane

Dlatego w praktyce warto połączyć oba podejścia, czyli:

  • zadbać o rzeczywistą więź miedzy pracodawcą i pracownikami, opartą na kulturze organizacji i internalizacji wartości przez pracowników
  • zadbać o wyróżnialności firmy, poprzez opracowanie propozycji EVP
  • skupić się na komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej – tłumacząc kandydatom i pracownikom jak firma działa, co jest jest wizją, systemem wartości

 

W 2019 roku ten temat kontynuowałam, przeczytaj artykuły:

4 sposoby budowania marki pracodawcy

Nowy model marki pracodawcy

 

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online

Julita Dąbrowska

Julita Dąbrowska

Autorka bloga, na co dzień pomaga firmom budować marki korporacyjne i marki pracodawców (współpraca ad hoc oraz współpraca projektowa). Punktem wyjścia jest odkrycie czym dana organizacja wyróżnia się od innych. W tym celu prowadzi badania jakościowe i ilościowe, przeprowadza diagnozę organizacji na podstawie już pozyskanych informacji i raportów, pomaga w opracowywaniu i weryfikacji strategii marki i strategii komunikacji marki. Szkoli dzieląc się swoją wiedzą na blogu, na łamach książek i e-booków, w trakcie szkoleń stacjonarnych i online, 

Wartości – czy rzeczywiście budują markę pracodawcy?

Wartości – czy rzeczywiście budują markę pracodawcy?

Wartości – czy rzeczywiście budują markę pracodawcy?

Każdy pracodawca decydujący się na prowadzenie działań employer brandingowych stawia sobie za jeden z celów zwiększenie zaangażowania pracowników.

Trend ten w Polsce nieprzerwanie trwa od ponad dekady. By to zadanie wykonać, należy skupić się na promocji wartości wśród wszystkich zainteresowanych, czyli kadry zarządzającej i pracowników, tak by stały się spoiwem wszystkich działań.

Wartości żyją, gdy są na co dzień demonstrowane – w postaci zachowań pracowników i kadry zarządzającej. Wtedy są prawdziwe. I wtedy też budują markę pracodawcy.

Oto treśc artykułu, który został opublikowany na łamach miesięcznika Personel Plus, nr 09/2014.

Aż 93 proc. pracodawców liczy na wzrost zaangażowania pracowników w wyniku budowania marki pracodawcy.[1]

Wzrost zaangażowania pracowników jest możliwy, ale warunkiem koniecznym jest stworzenie kultury odpowiedzialności i wzajemnego zaufania w firmie. A ta z kolei jest budowana m.in. na normach i wartościach oraz na kopiowaniu zachowań bezpośrednich przełożonych.

 

Skoro mowa o kulturze odpowiedzialności

Trzeba pamiętać, że jest ona budowana na 3 filarach.

Po pierwsze ponoszenie odpowiedzialności to przywilej i obowiązek. Nie można być odpowiedzialnym, gdy firma lub projekt odnosi sukces, a nie być odpowiedzialnym – gdy coś idzie nie po myśli. Jak wykazują badania znaczna większość pracowników wcale nie chce brać na siebie odpowiedzialności, gdyż oznacza to w praktyce – ponoszenie konsekwencji za siebie, projekt, a być może i innych kolegów z zespołu.

Po drugie w firmie powinny być jasno zdefiniowane normy i wartości związane z odpowiedzialnością. Chodzi tu przede wszystkim o prawo do popełniania błędów i prawo do uczenia się. I to jest chyba najtrudniejszy element do wprowadzenia. Zmienić mentalność pracowników, czyli zmienić ich opinie, postawy i przekonania, tak by nie paraliżowała ich perspektywa kary za podjęcie niewłaściwej decyzji – jeśli jest ona związana z ponoszeniem odpowiedzialności.

Trzeci filar to uporządkowanie systemu nagród i kar – regulaminów i kodeksów – regulujących kwestie ponoszenia odpowiedzialności. Choć wymaga dużo pracy – jest stosunkowo łatwym zadaniem.

 

Zaufanie to nadal rarytas.

Jako Polacy ufamy innym w niewielkim stopniu i to się nie zmienia od lat, co potwierdzają badania „Diagnoza Społeczna”. Wciąż tylko 12 proc. respondentów uważa, że „większości ludzi można ufać”.

Poziom ten jest trzy razy niższy  niż w Danii, Norwegii i Finlandii.[2] Skoro nie ufamy innym, to także i kolegom z pracy i przełożonym. Z dużym dystansem podchodzimy do tego co deklarują organizacje, bardziej skupiając się na tym, czy można ufać super szefom. Od tego jakie standardy wnoszą liderzy zależy informacja kaskadowana w dół, do wszystkich pracowników.

Aż 70 proc. pracowników odchodzi z pracy z powodu swojego zwierzchnika.[3]

Relacje międzyludzkie między pracownikiem a jego przełożonym to kluczowy obszar weryfikacji zasad i wartości panujących w danej firmie. Przełożony czyli menedżer (kierownik) to przede wszystkim osoba, która powinna zarządzać ludźmi. W polskiej praktyce, menedżer to stanowisko, jakie zajmuje osoba, która pnie się po ścieżce kariery – awansuje w wyniku rekrutacji wewnętrznej lub zewnętrznej.

Z pewnością posiada wiedzę merytoryczną, ale nie każdy sprawdza się jako osoba zarządzająca innymi. To trudne zadanie, można się go nauczyć nie z książek czy kursów, ale w praktyce. W relacjach przełożony-podwładny zazwyczaj podwładny musi dostosować się do wartości i oczekiwań przełożonego.

Dlaczego? Gdyż Polacy preferują autokratyczny styl zarządzania. W Polsce króluje autokratyczny styl kierowania (62,3 proc.), a demokratyczny stosuje jedynie co czwarta firma (25,7 proc.).[4]

Czy relacje międzyludzkie są ważne? Tak, jest to czynnik nr 7 na liście 10 najważniejszych czynników zasobów posiadanych przez firmy.[5] Ważniejszymi zasobami są m.in. wiedza, osoby zarządzające firmą oraz relacje z partnerami biznesowymi.

Skoro mowa o relacji podwładny-przelożony to także o kontakcie psychologicznym.

Choć dotyczy on relacji pracownik-organizacja, jego warunki na co dzień weryfikują relacje tzw. umowy osobistej pomiędzy pracownikiem i jego przełożonym.[6]

Z jednej strony pracownik oczekuje czegoś od swojego przełożonego oraz od organizacji, z drugiej to przełożony oczekuje czegoś od swoich pracowników, a dodatkowo organizacja – reprezentowana przez kadrę zarządzającą – oczekuje czegoś od menedżera i jego podwładnych. Wzajemne oczekiwania mają charakter niematerialny i skupiają się m.in. na wartościach a także na oczekiwanych pożądanych zachowaniach (np. w sferze obsługi klienta).

 

Równowaga między pracą i życiem osobistym

Powszechną wartością oczekiwaną przez współczesnych pracowników jest zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym.

W wielu organizacjach to czysty slogan – mit, który nie ma szans na realizację. Dlaczego? Gdyż wynika to z takich czynników jak: branża, w której działa firma jest wysoce konkurencyjna i czynnik czasu jest kluczowy np. przy oferowaniu nowości rynkowych. Dobrym przykładem niech będą firmy oferujące zaawansowane rozwiązania technologiczne – sprzęt i oprogramowanie. Branża może też determinować ciągłość usług – jak np. służba medyczna, transport miejski, linia produkcyjna (której wyłączenie i włączenie trwa kilka godzin).

Podobnie pracownicy oczekują, że będą się rozwijać. Tylko, że inaczej rozumieją to pracownicy, a inaczej pracodawcy. Pracownicy częściej jako awans pionowy, a pracodawcy jako rozwój osobisty (kompetencje) oraz zawodowy ale poziomy – czyli udział w projektach, zespołach roboczych.

 

Otwartość

Marka pracodawcy musi być budowana na solidnych podstawach. Taką są relacje, a te zależą od kilku wartości – uniwersalnych. Ich brak uniemożliwia rzeczywiste budowanie marki. Wśród kluczowych wartości należy wymienić: odpowiedzialność, zaufanie, chęć uczenia się i rozwój, wzajemny szacunek oraz otwartość.

W wymiarze organizacyjnym otwartość łączy się z transparentnością. Jeśli informacje to tylko prawdziwe, choć nie zawsze pozytywne.

To buduje dialog, bez którego organizacje pożądanych pracodawców nie mogą się obejść. Jak dialog to i słuchanie i mówienie. I tu już wkraczamy w sferę komunikacji biznesowej – wewnętrznej i zewnętrznej. Od lat najważniejszym i niezastąpionym narzędziem komunikacyjnym są spotkania – bezpośrednie z udziałem osób decyzyjnych, choć w praktyce może to być przecież przekaz wideo.

W ocenie informacji nie jesteśmy racjonalni, a ogromną rolę odgrywają emocje.[7] Coraz popularniejsze media społecznościowe, wyszukane smartfony, rozprzestrzeniająca się „mejloza” nie zastąpią prawdziwej rozmowy. Są ważne, ale to medium pomocnicze.

Każda organizacja ma zdefiniowane wartości. Część firm drukuje je na plakatach i dekoruje ściany biur. I tak powoli umierają. Mało kto potrafi je wymienić, a jeszcze trudniej je wyjaśnić. Wartości żyją, gdy są na co dzień demonstrowane – w postaci zachowań pracowników i kadry zarządzającej. Wtedy są prawdziwe. I wtedy też budują markę pracodawcy.

Dowiedz się jak odkryć wartości firmowe – w nowym artykule na blogu TUTAJ 

A może chcesz obejrzeć nagranie szkolenia „Jak odkryć wartości firmowe?” – dostępne jest TUTAJ. 

[1] Wojtaszczyk, K., (2012), Employer branding czyli zarządzanie marką pracodawcy, Łódz: Wydawnictwo Uniwersyteu Łodzkiego, str. 107

[2] Str. 26

[3] Leary-Joyce, J., (2007), Budowanie wizerunku pracodawcy z wyboru, Kraków: Wolters Kluwer, str. 106

[4] Gardawski, J. (2013), Rzemieślnicy i biznesmeni, właściciele małych i średnich przedsiębiorstw, Warszawa: Wydawnictwo Scholar, str. 102

[5] Gardawski, J. (2013), Rzemieślnicy i biznesmeni, właściciele małych i średnich przedsiębiorstw, Warszawa: Wydawnictwo Scholar, str. 87

[6] Więcej w: Wellin, M., (2010), Zarządzanie kontraktem psychologicznym zaangażowanie pracowników w zwiększanie wydajności firmy, Warszawa: Wolters Kluwer

[7] Więcej w: Kahneman, D., (2011), Pułapki myślenia o myśleniu szybkim i wolnym, Poznań: Media Rodzina

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online

Proszę napisz co Cię interesuje, a czego nie znalazłaś na mojej stronie.
Marka pracodawcy jako dobro luksusowe

Marka pracodawcy jako dobro luksusowe

Marka pracodawcy jako dobro luksusowe?

A gdyby tak potraktować markę pracodawcy jako dobro luksusowe? Marki luksusowe wyznaczają trendy, dają poczucie ważności ich właścicielom i są pożądane przez wielu, a dostępne dla niewielu. Jest jeszcze coś – ich wartość zazwyczaj rośnie w czasie – zatem jest to inwestycja na dłuższy czas.

Wielu pracodawców chciałoby, by ich marka pracodawcy była właśnie tak postrzegana. By pracownicy pracę w danej firmie traktowali jak inwestycję, szansę na własny rozwój i rozwój firmy jednocześnie, by byli dumni, że są częścią zespołu i by ich wartość na rynku pracy również rosła.

Czy jest to możliwe, tak – trzeba jednak spełnić kilka warunków. Jakie?

 

  1. Wzbudzić pozytywne emocje. Człowiek nie jest istotą racjonalną. Podejmując decyzje kieruje się sercem i umysłem. W pracy chce mieć poczucie satysfakcji, cieszyć się zaufaniem innych, ich szacunkiem, ale przede wszystkim, by być docenionym. Na całym świecie ludzie rozpoznają podstawowe emocje bezbłędnie, takie jak: radość i smutek, akceptację i odrazę, zdziwienie i oczekiwanie.
  2. Angażować. Zarówno pracowników, jak i innych interesariuszy. W projekty inicjowane odgórnie i oddolnie. Słuchać i słyszeć. A nie tylko mówić.
  3. Dbać o właściwe doświadczanie marki. Zarówno wśród konsumentów, jak i wśród pracowników, a nawet kandydatów. Postawy i zachowania to rezultat, nie tylko dobrych chęci poszczególnych osób, ale przede wszystkim wpływ kultury organizacji, a więc i norm i wartości.
  4. Być wyjątkowym. Innym, niepowtarzalnym. Po prostu sobą. Nie kopiować innych firm. Stwarzać własną historię.
  5. Przygotować interesująca ofertę pracodawcy, czyli EVP.

 

Tak się składa, że gdyby poszczególne atrybuty zamienić na słowa angielskie, to wówczas byłaby to reguła 5E:

  • emotions,
  • engagement,
  • experience,
  • exclusivity + EVP.

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online

Employer branding wkracza w dorosłość

Employer branding wkracza w dorosłość

Employer branding wkracza w dorosłość

Właśnie mija 18 lat odkąd na łamach Journal of Brand Management Simon Barrow oraz Tim Ambler opublikowali artykuł pod tytułem „The employer brand”. Wkracza w dorosłość.

Artykuł napisany przez praktyka oraz pracownika akademickiego poruszał ważne zagadnienie budowania kultury opartej na marce (tzw. brandingu) oraz na zarządzaniu doświadczeniem klientów. Od razu było wiadomo, że powodem takiego zainteresowania jest niezaprzeczalny fakt i rola jaką pracownicy pełnią w kwestii budowania opinii na temat marki produktu, usługi oraz firmy. Początkowo koncepcja marki pracodawcy  była właśnie powiązana z kwestią obsługi klienta. Po kilku latach, w 2005 roku ukazała się już książka „The employer brand”, która nadal jest jedną z najważniejszych na ten temat.

Wiele osób uważa, że pojęcie employer brand jest tożsame z employer of choice. Tak niestety nie jest, choć w potocznym znaczeniu oba pojęcia się uzupełniają, jednak ich geneza jest inna. Kolejne nieporozumienie w interpretacji pojęć dotyczy: internal brandingu oraz internal marketingu.

pojęcie geneza
Employer brand (marka pracodawcy) Pojęcie wywodzi się z koncepcji brandingu (outside-in), oraz z faktu, że słaba jakość pracy pracowników, szczególnie tych z pierwszej linii kontaktu z klientem, wpływa na markę firmy, produktu i usługi, jej wizerunek oraz ogólną ocenę firmy. Towarzyszy mu pojęcie zarządzania talentami. Na tej podstawie pracodawcy opracowują ofertę pracodawcy (tzw. employer value proposition).
Employer of choice (pracodawca z wyboru) Pojęcie wywodzi się z koncepcji kontraktu psychologicznego (inside-out). Pracodawcy oferowali konkurencyjne wynagrodzenie, benefity pozapłacowe, szkolenia, elastyczne godziny pracy by zachęcić potencjalnych i aktualnych pracowników by zainteresowali się firmą.
Internal marketing (marketing wewnętrzny) Pojęcie (outside-in) to odnosi się do tego, by pracownicy rozumieli jaka jest ich rola w dotrzymywaniu obietnicy marki firmy, produktu, usługi
Internal branding (marka wewnętrzna) Odnosi się do pojęcia żyć marką (live the brand) (inside-out), kluczowym elementem jest kultura organizacji, która wskazuje w jaki sposób należy realizować cele strategiczne firmy

Opracowanie własne. Kopiowanie tylko za pisemną zgodą autorki artykułu.

Program mentoringowy „Twój cel: Atrakcyjny wizerunek pracodawcy”

Trwają zapisy. Program rusza 01.09.2024 i potrwa do 30.06.2025.

Dowiedz się więcej! 

Kup pełen raport z badania „Atrybuty Atrakcyjnego Pracodawcy”

Zostań specjalistą employer brandingu i samodzielnie opracuj strategię EB! – kurs online